W czwartek prawie dwustu pielgrzymów z Białej Podlaskiej i okolic wyruszyło pieszo do Częstochowy.
Są podzielni na trzy grupy. – Te dwa tygodnie to rekolekcje w drodze. A ta droga jest czymś, co ma nas zmienić – mówi brat Sebastian Piasek, przewodnik grupy „kapucyńskiej”. Na Jasną Górę idzie już ósmy raz. – Podczas pielgrzymowania człowiek dostrzega, że jesteśmy w drodze, że nasze życie ma jakiś cel.
Kapucyn przyznaje, że największym trudem jest sama droga.
– Każdy ma swoje fizyczne bolączki i każdy niesie swój problem, który musi wewnętrznie przetrawić, przerobić. Do tego służy pielgrzymka – tłumaczy brat Piasek.
Podczas tegorocznej pielgrzymki pątnicy rozważać będą Ducha Świętego i sakramenty święte. – Pielgrzymka z Białej jest jedną z najdłuższych w Polsce, bo idziemy prawie 430 kilometrów – przypomina przewodnik grupy.
– Idę drugi raz i nastawienie mam jak zawsze pozytywne. Trzeba przygotować się na ból, bo nie jest lekko, ale wszystko jest wynagrodzone – podkreśla Mateusz z Terespola. – Czuje się tu rodzinny klimat, braterstwo i dobroć ludzi.
Pani Agnieszka pierwszy raz wyrusza na Jasną Górę. Wcześniej przeszła jednak trasę Camino de Santiago.
– Towarzyszy mi entuzjazm i radość, że mogę iść z innymi. Mam kilka intencji, z którymi idę.
A pani Beata to pielęgniarka, która na trasie dba o zdrowie pątników. – Idę z nimi ósmy raz. Nie trzeba mnie specjalnie zachęcać – opowiada. – Pomoc jest stale potrzebna, zdarzają sie kontuzje, a pęcherze są prawie u każdego. Każda pielgrzymka jest inna, ale rodzinna atmosfera jest zawsze.
W ubiegłym roku z całego Podlasia na Jasną Górę wchodziło ponad 3 tys. pielgrzymów.
– Najstarsza osobą w naszej grupie był 91-latek i dał radę. W tym roku najmłodsza jest 2-miesięczna Janinka, która została poczęta na pielgrzymce rok temu. Takie owoce pielgrzymka też przynosi – przyznaje brat Sebastian Piasek. – Część dziewczyn modli się o męża i to wyprasza. Naprawdę – przekonuje kapucyn.
Pątnicy średnio pokonują codziennie ok. 30 kilometrów. Każdy dzień rozpoczynają mszą świętą. Ci, którzy nie mogli wyruszyć, mogą przyłączyć się do tzw. Duchowej Pielgrzymki. Od 1 do 15 sierpnia trzeba m.in. uczestniczyć we mszy świętej i przystępować do komunii świętej, codziennie odmawiać różaniec i apel jasnogórski.
15 sierpnia na Jasnej Górze pielgrzymi wezmą udział w uroczystościach Wniebowzięcia NMP.
Lubelska pielgrzymka
W sobotę w drogę na Jasną Górę wyruszą uczestnicy 41.Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki.
Potrzebne rzeczy warto zapakować w dwa plecaki – większy – z głównym bagażem i drugi mniejszy. – Który jest bagażem do maszerowania w ciągu dnia – podpowiada ks. Mirosław Ładniak, przewodnik pieszej pielgrzymki. – Trzeba mieć w nim kubek, łyżkę, widelec i oczywiście różaniec. To są rzeczy, które są nam najbardziej potrzebne na szlaku. Oczywiście można wziąć także płaszcz przeciwdeszczowy i co bardzo ważne – nakrycie głowy, które jest obowiązkowe.
Należy pamiętać również o dobrych, rozchodzonych butach i skarpetach – ze względu na „chorobę asfaltową”. Buty nigdy nie powinny być nowe.
Pielgrzymi wyruszą z Lublina w sobotę po mszy świętej, która będzie sprawowana na placu katedralnym. Rozpocznie się o godz. 8.30.
aa