Wczoraj, po godzinie 21 mieszkaniec jednego z bialskich bloków powiadomił policję, że sąsiad z klatki obok strzela z wiatrówki do jego psa. Na szczęście strzały nie były celne.
– Nagle spostrzegł, że sąsiad strzela w jego kierunku z wiatrówki. W momencie oddawania strzałów na balkonie znajdowało się także dwoje jego znajomych. Przybyły na miejsce patrol policji zastał strzelającego przed klatką schodową – mówi Jarosław Janicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
"Snajperem” okazał się 57-letni Jerzy M. – W momencie zatrzymania Jerzy M. stał przed blokiem z wiatrówką w ręku. Policjantom oświadczył, że zdenerwowało go szczekania psa. Strzelał, bo chciał go uciszyć – dodaje Janicki.
Mężczyznę przewieziono na komendę, gdzie okazało się, że ma ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jerzy M. nie wykazał skruchy i groził, że dalej będzie próbował uciszyć psa sąsiada. Właściciel czworonoga oświadczył, że to nie pierwszy taki wybryk 57-latka.
– Jerzy M. już wcześniej próbował postrzelić psa, gdy właściciel wyprowadzał zwierzaka na spacer. Sprawcę zatrzymano w areszcie. Dzisiaj zostaną mu przedstawione zarzuty popełnienia przestępstwa z "Ustawy o ochronie zwierząt” – dodaje Jarosław Janicki.
Umyślne zranienie lub okaleczanie zwierzęcia, a także usiłowanie popełnienia takiego czynu, jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 1 roku.