Policja zarekwirowała 100 egzemplarzy broni z Muzeum Czynu Bojowego Kleeberczyków. Powód pierwszy: naruszenie przepisów ustawy o broni i amunicji. Drugi - muzeum nie jest muzeum, tylko zwyczajnym domem kultury.
- To broń unikatowa, którą przekazywali nam m.in. sami Kleeberczycy - mówi Karol Ponikowski, który dyrektorem DK jest od września ubiegłego roku.
Ale nie tylko Kleeberczycy dostarczali eksponaty. W 2014 roku kilkanaście karabinów i pistoletów przekazała też… łukowska policja. Wcześniej odebrała je kolekcjonerowi, który nie miał na nią zezwoleń.
- W Woli Gułowskiej stoczono dużą bitwę kampanii wrześniowej, a grupa Polesie liczyła nawet 15 tys. żołnierzy. Naszym celem jest budowanie wiedzy historycznej o tej formacji. A w tym momencie zostało nam to utrudnione - tak Ponikowski komentuje odebranie zabytkowej broni.
Co na to policja?
- Pod nadzorem prokuratury prowadzimy postępowanie w sprawie naruszenia przepisów ustawy o broni i amunicji - mówi Marcin Józwik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. - Z pierwszych ustaleń wynika, że broń miała cechy bojowe, a nie powinna. Poza tym dokumenty, do których dotarli policjanci wskazują, że placówka wcale nie ma statutu muzeum, jest domem kultury - dodaje Józwik.
Te formalne niedopatrzenia potwierdza dyr. Ponikowski. - Pewne kryteria nie zostały spełnione. Broń do niczego się nie nadawała, często była skorodowana, wykopana z ziemi. Ale nie posiadała oświadczeń z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego o pozbawieniu cech bojowych - przyznaje.
Kolejne uchybienie to brak statutu muzeum. - Rzeczywiście, muzeum powinno być wpisane do rejestru Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - potwierdza Ponikowski.
- Strona formalno-prawna powinna być dopięta. Będziemy dążyć, by placówka była pełnoprawnym muzeum. To chyba będzie ewenement. Mała gmina i takie duże muzeum - komentuje Sławomir Skwarek, wójt gminy Adamów, któremu podlega DK.
20 lat istnienia
Dlaczego przez ponad 20 lat istnienia nie zadbano o te formalności? - Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Kieruję DK dopiero od września 2014 roku - podkreśla dyrektor. - Wierzę jednak, że kolekcja broni tu powróci - dodaje. W związku z zatrzymaniem eksponatów przez policję, sale muzealne były nieczynne tylko przez weekend. Teraz działa normalnie. - Uzupełniliśmy gabloty innymi zbiorami - wyjaśnia Ponikowski.