Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dzisiaj pomiędzy 10 a 12 w gwar miejski Białej Podlaskiej po raz ostani wedrze się warkot metalowych "ważek”. Dwa sokoły i jedenaście Mi-2 na niskim pułapie wykonają kilka rund pożegnalnych przed odlotem na nowe lotniska w Dęblinie i Radomiu.
Szyk poprowadzi mjr pilot Andrzej Gibasiewicz z 3 Ośrodka Szkolenia Lotniczego, który z ostatnim dniem tego roku, podobnie jak jego bliźniacza jednostka - Komenda Lotniska Nr 3, przechodzi do historii. Obie na Podlasiu stacjonowały niezbyt długo. W kilkudziesięcioletniej historii pobytu żołnierzy w stalowych mundurach nad Krzną można to uznać za epizod. Śmigłowce zastąpiły bowiem odrzutowe Iskry 61 Lotniczego Pułku Szkolno Bojowego, którego sztandar od dwóch lat spoczywa w Muzeum Wojska Polskiego. Mieszkańcy miasta zanim na dobre przyzwyczaili się do widoku kolejnych wojskowych statków powietrznych już muszą się z nimi żegnać.Zapewne nie jednemu, kto zżył się z lotnikami klucz odlatujących śmigłowców łzę w oku zakręci. Jedno z największych lotnisk wojskowych w Polsce pustoszeje. Czy na zawsze, czas pokaże.
