26-latka zgłosiła się na policję i przyznała, że to ona jest sprawczynią śmiertelnego wypadku na ul. Łomaskiej w Białej Podlaskiej. Sąd Rejonowy tymczasowo aresztował kobietę na trzy miesiące. Problemy ma też pasażer, który z nią jechał
Do wypadku doszło 11 marca późnym wieczorem na ul. Łomaskiej. Samochód przejechał po leżącym na jezdni mężczyźnie, który zmarł w szpitalu. Auto odjechało z miejsca zdarzenia.
- W niedzielę do bialskiej komendy zgłosiła się 26-letnia kobieta twierdząc, że to ona spowodowała ten wypadek. W wyniku poczynionych ustaleń, mundurowi zatrzymali ją w policyjnym areszcie. Ponadto zatrzymano jadącego z kobietą pasażera oraz osobę, u której znaleziono uszkodzony po wypadku samochód - mówi kom. Jarosław Janicki z policji w Białej Podlaskiej.
28-letni pasażer usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy ofierze wypadku i utrudniania postępowania karnego, natomiast kierująca odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, a także nieudzielenia pomocy ofierze wypadku.
W środę rano 26-latka została tymczasowo aresztowana na okres trzech miesięcy. Wobec 28-letniego pasażera prokuratura zastosowała dozór policji.
26-latce grozi do 12 lat pozbawienia wolności.