Radzyńska policja wyjaśnia okoliczności incydentu, który wydarzył się na ostatniej sesji Rady Gminy w Kąkolewnicy. Otóż Komenda Powiatowa Policji została powiadomiona, że kilka osób zakłócało przebieg obrad.
- Komuś zależało, aby nie pozwolić na sfinalizowanie tego celu. Przewodniczący upominał nietrzeźwego sołtysa i radnego, którzy nie szczędzili obradującym docinków. Do pomocy pośpieszył im chory mężczyzna, którego zachowanie budziło wesołość obecnych w sali. Kiedy wreszcie po długim oczekiwaniu nieśpiesznie przybyła wzywana od dawna policja, radny uciekł przez okno gabinetu wójta, a sołtys się uspokoił. Było możliwe zakończenie sesji - mówi nam jeden z działaczy samorządowych.
Nadkom. Mirosław Piecak z radzyńskiej KPP poinformował, że: - Podjęto czynności w sprawie zakłócenia ładu i porządku. Nikt nie był badany alkomatem. Trudno powiedzieć więc, czy zakłócający obrady byli nietrzeźwi - wyjaśnia Mirosław Piecak.
Adam Kurowski, wójt Kąkolewnicy powiedział nam, że na sesji niczego szczególnego nie zauważył. - Przyszedł sobie człowiek, usiadł w kącie i wyjął czekoladę, a policja go wyprowadziła - podkreśla Adam Kurowski.