Rolnicy zapowiadają protest pod siedzibą Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie. Przedstawią postulaty związane z walką z afrykańskim pomorem świń.
"Zielone miasteczko" rozbiją 7 grudnia. - Nikogo nie satysfakcjonuje to, co się dzieje - mówi Adam Olszewski z OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.
W powiecie bialskim ponad 1300 rolników zrezygnowało z hodowli trzody chlewnej. Kilkudziesięciu wciąż nie otrzymało żadnych rekompensat ani odszkodowań za wybite świnie.
- W naszej gminie nie ma nowych ognisk ASF, bo nie ma już hodowli. Ale wirus nadal jest w środowisku, bo są informacje o padłych dzikach z ASF - przyznaje Krzysztof Adamowicz wójt gminy Międzyrzec Podlaski. - Część rolników nie dostała ani rekompensat, ani odszkodowań za wybite świnie. Praktycznie codziennie wpływają wnioski do gminy o rozłożenie w czasie lub umorzenie zaległości podatkowych - podkreśla Adamowicz. - To oznacza, że kilkadziesiąt rodzin jest pozbawionych środków do życia - zaznacza wójt. - 119 sztuk świń wybito u mnie miesiąc temu, co prawda dostałem rekompensatę, ale teraz perspektywa żadna. Nie wiem co dalej - przyznaje Władysław Kłosowski, rolnik z Mań.
Dlatego OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych 7 grudnia rozpoczyna strajk pod siedzibą Ministerstwa Rolnictwa. - Największym problemem tego regionu jest niedostateczny odstrzał dzików, poza tym nie wszyscy rolnicy dostali pieniądze za wybite tuczniki. Proponujemy, aby do sanitarnego odstrzału użyć dronów i termowizorów, tak jak na Litwie i w Czechach - zaznacza Sławomir Izdebski, przewodniczący rolniczego OPZZ.
ASF pod Warszawą
Przypomnijmy, że ostatnio ASF wykryto już pod Warszawą. - Stało się to co mówiłem, wirus przekroczył linię Wisły. Dzisiaj konstytucyjną odpowiedzialność ponosi minister rolnictwa. Miał narzędzia, aby zwalczyć ASF- uważa Izdebski.
W Warszawie ma się pojawić kilka tysięcy rolników z całej Polski. Wśród postulatów, oprócz wypłaty odszkodowań i odstrzału sanitarnego dzików, OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych będzie domagać się od ministra przyspieszenia prac na projektem ustawy o prawie łowieckim a także zakazu egzekucji komorniczych u rolników.
Tymczasem, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel na konferencji prasowej w Sejmie przyznał że "bez znacznego zmniejszenia populacji dzików, nie da się zwalczyć ASF, a Polski Związek Łowiecki pod tym względem nie zdał egzaminu". Jurgiel poinformował, że ministerstwo przygotowało kolejną specustawę.
Chodzi o zwiększenie odstrzałów dzików najpierw w województwie mazowieckim, a później w całym kraju. Poza tym, zapadała decyzja o budowie zapory przed dzikami na granicy polsko-białorusko-ukraińskiej. Jej koszt szacowany jest na ponad 150 mln zł.