Rolnicy protestują na krajowej "dwójce". Ma to związek z trudną sytuacją w rolnictwie w związku z ASF. We wtorek kolumny ciągników będą przez 12 godzin jeździć od Białej Podlaskiej do Międzyrzeca Podlaskiego.
- Chcemy aby ktoś zwrócił na nas uwagę i rozwiązał nasze problemy. Dotychczasowe spotkania nie przynoszą rezultatów. Głównym problemem jest ASF, ale cała branża nie ma łatwo - tłumaczy hodowca trzody Robert Janczuk z Pojelec (gm. Biała Podlaska).
O utrudnieniach drogowych informuje już policja. Ok. 40 ciągników ma przemieszczać się kolumną od godz. 8:00 do 20:00 z prędkością do 20 km/h z Białej Podlaskiej do Międzyrzeca i z powrotem. Utrudnienia mogą też wystąpić w rejonie przejścia dla pieszych w Worońcu.
Protest ma związek z ASF, którego pięć ognisk stwierdzono w powiecie bialskim, w tym aż cztery w Droblinie (gmina Leśna Podlaska). W tym tygodniu w tej wsi zutylizowane mają być wszystkie świnie. W związku z wystąpieniem ASF hodowcy nie mogą sprzedawać swoich tuczników. Szacuje się, że obecnie na terenie powiatu bialskiego do natychmiastowego zdjęcia jest blisko 10 tys. przerośniętych sztuk. Tymczasem, do skupu interwencyjnego na trzy województwa wyznaczono tylko jeden zakład w Kosowie Lackim.
Z powiatu bialskiego jak na razie pojechało tam 1,5 tys. sztuk. Rolnicy chcą uruchomienia kolejnych zakładów. Interwencję w tej sprawie zapowiedział kilka dni temu prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który z innymi działaczami PSL odwiedził gminę Leśna Podlaska.