Obok Kostomłot Bug systematycznie pochłania co rok po kilka metrów kwadratowych brzegu. Rwący nurt na zakręcie rzeki podmywa fragmenty skarpy.
– Co roku zawala się skarpa. Już kilka wierzb wpadło do rzeki. Obecnie najgorzej jest na polach dwóch gospodarzy. Strach tam podjechać traktorem albo kombajnem, gdyż maszyna może wpaść do Bugu. Nawet wędkarze, co roku zmieniają trasę ścieżki biegnącej po polu, aby nie narażać życia zbyt blisko skarpy. W dole jest bardzo głęboka toń – mówi Mikołaj Gryszko.
Powiadamiający nas o tym problemie Janusz Szostakiewicz, konserwator przyrody, powiedział, że wspólnie z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Lublinie przygotowuje wnioski w sprawie zabezpieczenia skarpy.