Wczoraj prokurator zaskarżył do sądu uchwałę bialskiej Rady Miasta pozwalającą na budowę w północnej strefie gospodarczej supermarketów. Cieszą się miejscowi kupcy, martwi prezydent i sieć Aldik.
Sprawa ciągnie się już od 2000 roku. Wtedy zaczęło się opracowywanie planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta. Przerywały je protesty kupców z „Naszych sklepów”. Żądali m.in. ograniczenia maksymalnej powierzchni sklepów do 500 mkw. W 2004 roku rada przyjęła uchwałę o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego bez ograniczeń dla inwestorów.
Kupcy się nie poddali. Po ich skardze Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie stwierdził, że bialski plan jest nieważny. Rada Miasta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A ten w marcu tego roku uchylił wyrok WSA i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przed kilkoma miesiącami WSA odrzucił skargę kupców. A ci poskarżyli się do Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej. Twierdzą, że uchwała nie uwzględniała zmiany prawa dotyczącego uchwalania planów zagospodarowania. Okazało się, że prokurator też jest tego zdania.
Z satysfakcją decyzję prokuratury przyjmuje Adam Abramowicz, prezes „Naszych Sklepów”. – Na szczęście, dla prokuratury nie ma świętych krów. Teraz niech sąd rozstrzygnie czy zostało złamane prawo.
Tymczasem w strefie trwają inwestycje, ale nikt nie buduje tam supermarketu – Obecna sytuacja nie będzie przeszkadzać inwestorom w podejmowaniu decyzji. Plan przecież nadal obowiązuje, a rozstrzygnięcie sprawy potrwa kilka miesięcy – twierdzi Abramowicz.