7-letni chłopiec został poparzony podczas zabawy andrzejkowej w Szkole Podstawowej w Janowie Podlaskim. Dziecko przebrane było w strój zrobiony z bibuły, który zapalił się od świecy.
– W czasie zabawy andrzejkowej dla pierwszoklasistów od świecy zapaliło się bibułkowe przebranie jednego z chłopców. Nauczycielka ugasiła płonące przebranie a poszkodowany trafił do bialskiego szpitala. Dzieci mają zakaz rozmowy o tej historii – mówi ojciec jednego z dzieci.
Elżbieta Zielińska, dyrektor janowskiej podstawówki odmawia informacji w tej sprawie. Bialska policja oraz oddział zamiejscowy Kuratorium Oświaty nic nie wiedzą o tym szkolnym wypadku.
Jedynie Jacek Hura, wójt gminy Janów Podlaski, przyznaje, iż dyrektorka szkoły powiadomiła go o zapaleniu się bibuły na uczniu. – Na stole stała świeca, a nad nią nachylały się dzieci. Kiedy zapaliła się bibuła na jednym z chłopców, natychmiastowo zareagowała nauczycielka. Udało się uniknąć większej tragedii.
Joanna Kozłowiec, rzecznik prasowy bialskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej, informuje, że poparzony chłopiec trafił na oddział chirurgiczny. –Ma powierzchowne oparzenia II stopnia na twarzy oraz poważniejsze oparzenie III stopnia na uchu – wyjaśnia rzecznik.