Firma z Białej Podlaskiej, która od wielu lat odbiera odpady od mieszkańców miała w tym roku konkurencję w przetargu. Ostatecznie jednak to Komunalnik w 2025 roku nadal będzie się tym zajmował.
Do ogłoszonego w listopadzie przetargu oprócz bialskiej firmy przystąpiła jeszcze Koma. To spory gracz z tej branży, który obsługuje kilkanaście miast w Polsce, w tym Lublin. Ta oferta opiewała na 6 mln 62 tys. zł, a Komunalnik zaproponował 6 mln 171 tys. zł. To i tak mniej niż wynosił pułap określony przez miasto - 7 mln zł. W grudniu urzędnicy wyłonili wykonawcę usługi i ponownie będzie to bialska firma. - Oferta firmy Koma nie spełniła wymagań formalnych. A konkretnie oferent nie posiadał wpisu do rejestru działalności regulowanej prowadzonej przez prezydenta Białej Podlaskiej w zakresie wszystkich rodzajów odpadów komunalnych objętych postępowaniem przetargowym- tłumaczy Marek Chmiel, kierownik referatu zamówień publicznych w ratuszu.
W 2025 roku na szeroko rozumianą gospodarkę odpadami w miejskim budżecie zabezpieczono 17,5 mln zł. Oprócz blisko 7 mln zł na sam wywóz śmieci, 8,9 mln zł miasto wyda na „zagospodarowanie odpadów komunalnych odebranych od mieszkańców, w tym odzysk, recykling, unieszkodliwianie lub przekazanie odpadów do odzysku, recyklingu lub unieszkodliwiania”. Zaś obsługa i prowadzenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych to koszt ok. 0,5 mln zł. Tym również zajmować się będzie Komunalnik.
W Białej Podlaskiej od 2020 roku opłata za zagospodarowanie śmieci jest powiązana ze zużytą wodą z danej nieruchomości. Od listopada stawka wzrosła niemal o 100 procent- z 5,72 zł do 11,40 zł. Opłata to iloczyn tej kwoty i zużytej wody z danej nieruchomości (średnia z poprzedniego roku). W 2022 roku miasto do tego systemu musiało dołożyć 1,6 mln zł, w 2023 roku – 5,8 mln zł, a w tym roku prognozowana dziura to blisko 7 mln zł.