Wojewoda uchyliła decyzję o odwołaniu dyrektorki Zespołu Szkół Publicznych w Sosnowicy. Teresa Paluch-Kasprzak wróciła na stanowisko. Nie wiadomo jednak na jak długo, bo od decyzji można się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
– Rok szkolny niedługo się zaczyna, a my nie wiemy, do którego dyrektora przyjść na radę pedagogiczną – argumentowała wówczas Elżbieta Siwik, jedna z nauczycielek ZSP.
I wojewoda uchyliła rozporządzenie.
– Podstawą było naruszenie procedury przez panią wójt. Odwołała dyrektorkę na podstawie swojej negatywnej oceny cząstkowej w zakresie zadań administracyjnych i finansowych. Tymczasem do tego potrzebna jest ocena całościowa, na którą składają się ocena wójta i kuratora oświaty – wyjaśnia Cezary Widomski, z-ca dyrektora Wydziału Nadzoru i Kontroli LUW.
Prawo umożliwia jednak odwołanie się do WSA w ciągu 30 dni od daty doręczenia pisma. Do tego czasu decyzja wojewody jest nieprawomocna.
– Nie mamy żadnych sygnałów ze strony pani dyrektor. Więc najprawdopodobniej konflikt na razie ustał – mówi Widomski. – Znam jednak sytuacje, w których mimo uprawomocnienia się naszej decyzji lub podzielenia jej przez sąd gmina nie przywróciła dyrektora na stanowisko. Wtedy pozostaje mu tylko sąd pracy.
Pani wójt nie podjęła jeszcze decyzji, co zrobi.
– Na odwołanie mam jeszcze sporo czasu. Muszę to skonsultować z moim prawnikiem. Być może popełniłam błąd, ale chciałabym, żeby potwierdził to sąd – komentuje Krystyna Jaśkiewicz. – Jeżeli sprawa trafi do sądu i ją przegram, to dokonam ponownej oceny pani dyrektor. Tym razem zgodnie z procedurą.
– Cieszę się, że odzyskałam stanowisko dyrektora i jednocześnie pełnomocnika projektu EFS "Lepszy start”, który jest bardzo ważny dla naszej szkoły. Spodziewałam się, że tak się stanie. Naruszenie prawa było zbyt poważne – przyznaje dyrektor Paluch-Kasprzyk. – Najważniejsze, że zamieszanie się skończyło, bo przede wszystkim chodzi o dobro uczniów.