Miejski Zakład Komunikacyjny w Białej Podlaskiej w nietypowy sposób walczy z wandalami. Na kilku najczęściej dewastowanych wiatach przystankowych pojawi się graffiti. Pierwsze już jest – na przystanku przy ulicy Warszawskiej
– Mamy problem z przystankami, które są notorycznie niszczone przez wandali. I choćby ze względu na ponoszone przez nas straty, podjąłem decyzję, że ściany wiat wymieniamy na blaszane – tłumaczy Bogdan Kozioł, prezes MZK.
Takie pancerne wiaty zaczął już wprowadzać w 2014 roku poprzedni prezes Tadeusz Ułanowicz. Wyliczył on wówczas, że wymiana pobitych szyb kosztowała rocznie miejską spółkę 20 tys. zł. Przystanki z blachą znajdują się m.in. na ul. Akademickiej, Robotniczej, Grzybowej, Łomaskiej, Janowskiej oraz Żwirki i Wigury.
– Skontaktowałem się z ludźmi, którzy robią murale i graffiti. Zgodzili się pomalować nam sześć takich wiat. Graffiti ma nawiązywać do autobusów, naszego miasta – zaznacza Kozioł. Autorzy graffiti robią to za darmo.
– Pomysł bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że nikt tego nie zniszczy. Jedynie wykonanie trochę smutne, wolałabym coś bardziej kolorowego – komentuje pani Marta. – Grafitti mogłoby być bardziej związane z Białą Podlaską – uważa z kolei pan Sebastian.
W sierpniu na przystankach pojawią się jeszcze zdjęcia bohaterów niepodległościowych. – Będzie to miało związek ze 100–leciem odzyskania przez Polskę niepodległości – zapowiada Kozioł. Na tych przystankach nie będzie wtedy reklam.