– Dostawałem e-maile, żebym strzelił sobie w łeb – ujawnił na piątkowej sesji Adam Chodziński, radny Zjednoczonej Prawicy i dyrektor bialskiego szpitala. Rada niejednogłośnie przyjęła jednak stanowisko w sprawie nieprzedłużenia umowy ordynatorowi Riadowi Haidarowi.
W stanowisku przygotowanym przez radnych Koalicji Obywatelskiej i Białej Samorządowej czytamy m.in. że "degradacja z ordynatora na asystenta, bo takie znaczenie ma kadrowa decyzja dyrektora szpitala, ujmuje naszej lokalnej społeczności. Oznacza brak szacunku i zrozumienia roli Riada Haidara". Zdaniem autorów, jest to działanie na szkodę małych pacjentów. Na koniec radni apelują o przywrócenie Haidara na stanowisko ordynatora.
Przypomnijmy, że ma to związek z odejściem Riada Haidara, dotychczasowego ordynatora neonatologii w szpitalu. Umowa lekarza wygasła z końcem ubiegłego roku. Kierujący bialskim szpitalem od połowy listopada Adam Chodziński, zaproponował mu pozostanie na oddziale, ale już nie w roli ordynatora. Na to Haidar nie przystał.
– Kłamstwem jest to, że zwolniłem, czy wyrzuciłem Riada Haidara z pracy – odnosi się do sprawy Chodziński. – Dwa lata temu Riad Haidar podjął decyzję, że przechodzi na emeryturę i został ogłoszony wówczas konkurs, na mocy którego obowiązywała umowa, która skończyła się 31 grudnia 2019 roku. Nie wiem dlaczego dwa razy ta umowa była aneksowana – przyznaje dyrektor i dodaje, że przedstawił dotychczasowemu ordynatorowi warunki współpracy sięgające ok. 300 tys. zł rocznego wynagrodzenia. – Dostawałem e-maile, żebym sobie strzelił w łeb albo rzucił się pod pociąg – wyznał w piątek Chodziński.
Obecnie oddziałem neonatologicznym kieruje dr Joanna Sobczak, dotychczasowa zastępczyni Haidara. Za kilka dni ma być ogłoszony konkurs na to stanowisko. Dyrektor placówki przyznaje, że chce, aby Riad Haidar pracował w szpitalu.
– Czy pan zrobił wszystko, aby najlepszego fachowca zostawić? Czy ta umowa przewidywała aneksowanie? Z tego co się orientuję, to chyba tak – zauważa z kolei radny Mariusz Michalczuk (Koalicja Obywatelska).
Zastrzeżenia co do treści stanowiska miał radny Marek Dzyr ze Zjednoczonej Prawicy. – Apeluje się w nim o przywrócenie ordynatora, tymczasem nie ma takich możliwości prawnych, bo stosunek pracy się skończył – wyjaśnia Dzyr.
Z kolei radny Dariusz Litwiniuk (ZP) przypomina, że rada miejska nie jest organem, który ma wpływ na szpital. – Organem który zarządza szpitalem jest urząd marszałkowski. Czy to kolejna próba upolitycznienia spraw, które polityką nie są i nigdy nie będą? – zastanawia się radny. – Panu radnemu Chodzińskiemu życzono śmierci, Czy chodziło o zaszczucie radnego? – dopytuje Litwiniuk.
– Całej sytuacji by nie było, gdyby pan dyrektor szpitala skorzystał z możliwości, jaką dawała umowa, czyli przedłużenia jej aneksem – stwierdza natomiast prezydent Michał Litwiniuk (PO).
W obronie lekarza stanęła też Anna Rzymowska, mama chłopca, który osiem lat temu był opieką Haidara. – Walczyliśmy o jego życie. Dzisiaj rozwija się prawidłowo, nie choruje. Jesteśmy szczęściarzami – zaznacza pani Anna. – Jako rodzice nie zgadzamy się z decyzją dyrektora. Ten oddział nie może istnieć bez tego ordynatora – stwierdziła na piątkowej sesji Rzymowska.
Ostatecznie, za przyjęciem stanowiska zagłosowało 13 radnych, a 10 ze Zjednoczonej Prawicy,(tylko radny Edward Borodijuk ze ZP głosował za stanowiskiem) było przeciw. Riad Haidar jest obecnie posłem Koalicji Obywatelskiej. Przyjmuje też w swoim prywatnym gabinecie lekarskim w Białej Podlaskiej.