Piątka młodych ludzi zabawiała się kosztem kierowców. Mieszkańcy Wólki Komarowskiej (powiat radzyński)zabawili się policjantów.
Wpadli w nocy z soboty na niedzielę. Mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego powiadomił policję, że auto z "kogutem” na dachu zajeżdżało mu drogę, a potem wyprzedziło. Z auta wysiadło dwóch mężczyzn w odblaskowych kamizelkach i stanęło na poboczu.
Policyjny patrol namierzył i zatrzymał opisywany samochód. W renaulcie policjanci znaleźli trzy kamizelki odblaskowe oraz niebieską lampę błyskową. Stwierdzili, że 24-letni kierowca, Grzegorz Ż. Jest pijany - miał w organizmie 1,43 promila alkoholu.
Dariusz Łukasiak, oficer prasowy radzyńskiej policji powiedział nam, że kierowca będzie odpowiadać za jazdę po pijanemu, spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz używanie bez uprawnienia sygnałów przeznaczonych dla pojazdów uprzywilejowanych. Policjanci wyjaśniają też rolę czworga pasażerów. (pim)