W czerwcu kończy się 6-letnia kadencja Adama Abramowicza jako Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Jego następcę wskaże premier Donald Tusk.
To urząd utworzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2018 roku. Pochodzący z Białej Podlaskiej Abramowicz w momencie powołania na to stanowisko był posłem PiS. Ale na rzecz nowej roli zrezygnował z mandatu i z członkostwa w partii. A wcześniej, w sejmowych ławach zasiadał przez 11 lat. Ustawa o Rzeczniku MSP wskazuje, że tę funkcja ta sama osoba może sprawować tylko jedną kadencję. Dokładnie 22 czerwca Abramowicz będzie więc musiał pożegnać się z tym stanowiskiem.
Według źródeł Business Insidera, jego następcą może być Artur Dziambor, były poseł Konfederacji, który jednak w ostatnich wyborach startował jako kandydat Trzeciej Drogi, uzyskując dobre wyniki, choć bez ostatecznego sukcesu. Obecnie zajmuje dyrektorskie stanowisko w Porcie Gdańsk. Szanse ma też Agnieszka Majewska, szefowa terenowego biura Rzecznika w Gdańsku.
– Byłem przedsiębiorcą i prawie przez trzy kadencje reprezentowałem interesy MŚP jako poseł. Sam wielokrotnie doświadczyłem arogancji urzędników, łatwo było mi więc jako parlamentarzyście interweniować w sprawach zgłaszanych przez wyborców, udzielać im wsparcia i pomocy prawnej- mówił tuż po powołaniu Abramowicz.
Rzecznik MSP z założenia ma stać na straży interesów małych i średnich przedsiębiorców, a w szczególności opiniować projekty ustaw i być mediatorem pomiędzy firmami a organami administracji publicznej. Powinien występować o konkretne zmiany w prawie i wnioskować o wydanie stosownych objaśnień. Tylko w ubiegłym roku do biura rzecznika wpłynęło ponad 350 wniosków od przedsiębiorców z prośbą o interwencję. Jak wynika ze sprawozdania, łącznie w 2023 roku pracownicy biura podejmowali działania w 558 sprawach.