– Szef powiedział, że chodzi o remont pojazdu – takie wyjaśnienie usłyszeli celnicy tuż po tym, jak w podłodze niemieckiego autokaru znaleźli 9 300 paczek papierosów.
Szacunkowa wartość znalezionych papierosów przekracza 70 tys. zł.
Kierowcy autobusu, Jurij S. i Michaił M., obywatele Rosji, twierdzą, że nic nie wiedzieli o kontrabandzie. Zgodnie wyjaśnieniami mężczyzn, na polecenie ich szefa, autobus miał trafić do remontu w jednym z polskich warsztatów.
Przeciwko mężczyznom wszczęto sprawę karną skarbową, do której oprócz papierosów, zajęto też przystosowany do przemytu autobus. O winie mężczyzn zdecyduje sąd.