"Gniot polityczny i PRL bis" – tak o rządowej ustawie o funduszu rozwoju przewozów autobusowych mówi Mariusz Kiczyński (PSL) przewodniczący rady powiatu bialskiego. Jako jedyny zagłosował przeciw uchwale na piątkowej sesji rady.
Ustawa weszła w życie 18 lipca. Województwo lubelskie z tego funduszu dostanie 24 mln zł. Wojewodowie uruchamiają nabory wniosków od organizatorów publicznego transportu zbiorowego o dofinansowanie deficytowych linii komunikacyjnych.
Uchwałę w tej sprawie przygotował też powiat bialski i wskazał że dopłatą należy objąć trzy linie: z Drelowa do Międzyrzeca Podlaskiego przez Aleksandrówkę–Berezę, z Międzyrzeca Podlaskiego do miejscowości Strzakły oraz z Janowa Podlaskiego przez Terespol do Kodnia. Wyceniono to na 45 tys. zł, z czego powiat bialski musi wyłożyć 25 tys. zł.
– Ta ustawa i w następstwie nasza uchwała to wielki bzdet, gniot polityczny, typowy populizm wyborczy – uważa Mariusz Kiczyński przewodniczący rady. – Ta uchwała to w prostej linii komunizm, wracamy do czasu przed 1989 roku, PRL bis to mało powiedziane. Wprowadzamy połączenia międzywiejskie, za chwilę może międzysąsiedzkie. Ludzie opanujcie się – mówił w emocjach przewodniczący.
Jego zdaniem projekt nie został wystarczająco skonsultowany z mieszkańcami powiatu. – Na ankiety odpowiedziało 11 osób, podczas gdy nasz powiat zamieszkuje ponad 110 tys. ludzi– zwracał uwagę Kiczyński. W jego ocenie, to kolejny przykład zrzucania zadań na samorządy. – Nie było czasu na analizę. To populizm PiS—owski. Wywalimy w błoto 45 tys. zł – stwierdził przewodniczący. Na mapce pokazywał kolegom radnym, że projekt nie obejmuje miejscowości z których nie można nigdzie dojechać.
Wicestarosta Janusz Skólimowski (PiS) przypomina że to na razie projekt pilotażowy opracowany na 4 miesiące. –Zobaczymy czy zda egzamin. Takie połączenia są potrzebne, bo ludzie dojeżdżają do pracy, a dzieci i młodzież do szkół – zauważa Skólimowski i ubolewa że radni nie skorzystali z konsultacji. – Intencja jest taka że ma to służyć mieszkańcom – zaznacza wicestarosta.
Z kolei, radny Marian Tomkowicz z PiS również podkreśla że idea jest słuszna. – Sprawa z dowozami jest skomplikowana, bo busy często jeżdżą puste, samochodów jest teraz dużo. Ale program jest słuszny, a pan zaatakował rząd we wściekły sposób – zwrócił uwagę przewodniczącemu Tomkowicz.
Również radny Tomasz Bylina z PiS zarzucił przewodniczącemu zbyt ekspresyjny ton wystąpienia. – Chciałbym przypomnieć e wielkim gniotem była likwidacja PKS w Białej Podlaskiej, a to się działo za rządów PO i PSL– zaznaczył.
A Daniel Dragan z Porozumienia Samorządowego uważa że z ustawy trzeba skorzystać. – Potrzeby komunikacyjne są bardzo duże. Jeżeli my z tych pieniędzy nie skorzystamy, to zrobią to inne powiaty. Jeżeli to się nie sprawdzi, to poszukamy innego rozwiązania, bo wiele gmin jest komunikacyjnie wykluczonych – zauważa Dragan i proponuje aby w kolejnym roku przygotować program który obejmie wszystkie gminy. Radny Marek Sulima z PSL miał zastrzeżenia do programu, ale poparł go w głosowaniu. – Trzeba dać szansę temu projektowi, żeby ludzie zobaczyli, a później i tak to padnie– stwierdził.
Ostatecznie za uchwałą zagłosowało 13 radnych, 2 się wstrzymało, a przewodniczący Mariusz Kiczyński głosował przeciwko. – Przykro mi że nie macie jaj samorządowych, dziwię się że głosujecie za, a uważacie inaczej– stwierdził na koniec Kiczyński.