Włamywacz próbował się dzisiaj w nocy dostać do jednego ze sklepów w Białej Podlaskiej. Robił to tak nieudolnie, że usłyszeli go mieszkańcy. Złodziej próbował skryć się w zaroślach.
– Na miejsce pojechał radiowóz. Po przybyciu policjanci stwierdzili, że ktoś na kilka sposobów usiłował dostać się do wnętrza sklepu. Drzwi były połamane i uszkodzone. W okolicy zamka, oderwano fragment sidingu pokrywającego ściany sklepu. Wybita była szyba – opowiada Jarosław Janicki z bialskiej policji.
Sprawca jednak nie dostał się do wnętrza. Policjanci zaczęli przeszukiwać teren i już po chwili z krzaków znajdujących się kilkanaście metrów od sklepu wyciągnęli sprawcę.
To 38-letni mieszkaniec Małaszewicz, Jarosław Ch. Włamywacza zaskoczył przyjazd patrolu. Pechowy złodziej nie zdążył dalej uciec, a bojąc się wpadki siedział przyczajony w zaroślach. Przy 38-latku znaleziono sprzęt z którym wybrał się na włamanie - duży worek na "fanty”, śrubokręt, dłuto, młotek, klucz francuski.
– Sprawca został zatrzymany i oczekuje na wykonanie czynności procesowych. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności – kończy Janicki.