Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol był tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL o pseudonimie "Janek”. Taka informacja pojawiła się na stronie Instytutu Pamięci Narodowej. Samorządowiec do współpracy się nie przyznaje.
Ze Służbą Bezpieczeństwa miał współpracować w latach 1984–1990.
Jak podaje IPN, wójta pozyskano do współpracy z powodu "zagrożenia ze strony zagranicznych ośrodków wywiadowczych”. Został on zdjęty z czynnej ewidencji operacyjnej dopiero na początku 1990 r. A materiały zniszczono.
Sprawy współpracy z bezpieką wójt Terespola na razie nie chce komentować.
– Trochę jestem zaskoczony. Potrzebuję nieco czasu, żeby ochłonąć – mówi Iwaniuk. – Będę dochodzić swego i próbować oczyszczać się z zarzutów. Najpierw muszę jednak dokładnie obejrzeć dokumenty – dodaje.
Sprawa przeszłości wójta jest komentowana w całym powiecie. Najbardziej informacją z IPN są poruszeni terespolscy samorządowcy. Nadal nie mogą wybaczyć Iwaniukowi rozłączenia miasta z gminą.
Teraz – jak mówią – będzie im łatwiej zadać wójtowi wiele pytań. Na razie jednak nie chcą sprawy komentować. Nie chcą też wypowiadać się pod swoimi nazwiskami.
Kim jest Krzysztof Iwaniuk?
Absolwent elektroniki na Politechnice Warszawskiej. W samorządach działa od 1990 r.. Najpierw jako burmistrz Terespola, a po rozdzieleniu miasta i wsi, od 1992 r. jest wójtem gminy Terespol.
Pełni też funkcję wiceprzewodniczącego Związku Gmin Wiejskich RP. Od trzech kadencji jest członkiem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. W ubiegłym roku zaprosił Lecha Wałęsę do odsłonięcia Pomnika "Wrota Wolności” w Kobylanach (gmina Terespol). Pomnik zbudowany m.in. z fragmentów muru berlińskiego symbolizuje początek drogi do wolnej Polski.