Około godzinę przed wybuchem, 67-latek zamontował butlę gazową. Eksplozja nastąpiła podczas uruchamiania kuchenki przez partnerkę mężczyzny. Takie są wstępne ustalenia policjantów, którzy wyjaśniają dokładne okoliczności piątkowego zdarzenia w bloku przy ul. Terebelskiej w Białej Podlaskiej.
– Wczoraj około godziny 8 dyżurny bialskiej komendy został powiadomiony o wybuchu gazu w jednym z mieszkań na terenie miasta. Policjanci dotarli na miejsce wraz z innymi służbami ratunkowymi. Tam okazało się, że w wyniku eksplozji ucierpiały dwie osoby przebywające w mieszkaniu – relacjonuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że około godzinę przed zdarzeniem 67-latek dokonał samodzielnego montażu butli gazowej. Do eksplozji doszło, podczas uruchamiania kuchenki przez partnerkę mężczyzny. Siła eksplozji była tak duża, że uszkodzone zostały drzwi wewnętrzne, jak też okna a także fragmenty ścian mieszkania.
Zniszczone zostały także drzwi wejściowe do innych mieszkań znajdujących się na klatce schodowej.
Nie było konieczności ewakuacji mieszkańców bloku, w którym nastąpił wybuch gazu. – Jednak na czas wykonania czynności jak też sprawdzenia budynku mieszkańcy opuścili go – przyznaje przedstawicielka bialskich policjantów. – Wszyscy mieszkańcy otrzymali też od władz miasta propozycję pomocy lokalowej. I dodaje: Z ustaleń inspektora nadzoru budowlanego wykonującego czynności na miejscu zdarzenia wynikało, że wybuch nie spowodował naruszenia konstrukcji budynku.
Jedynym lokalem, który nie może być obecnie użytkowany jest mieszkanie, w którym doszło do wybuchu butli z gazem.