– Odebrano mi możliwość obrony gwarantowanej przez Konstytucję. Zostałem skazany przez Sąd bez rozprawy - oburza się znany tenor Marek T. 26 kwietnia wyrokiem nakazowym Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej wymierzył autorowi przeboju "Do przodu Polsko!" karę grzywny w wysokości 5 tys. zł.
– Musi też naprawić szkodę, czyli zwrócić 4550 złotych Bialskiemu Centrum Kultury oraz pokryć koszty sądowe wynoszące 570 złotych – informuje nas biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie. Był to wyrok nakazowy, który zapadł bez udziału stron.
– Tego samego dnia oskarżony wniósł sprzeciw w tej sprawie i tym samym, wyrok stracił moc. Sprawa będzie więc rozpoznana na rozprawie w normalnym trybie – zaznacza sędzia Barbara Markowska, rzecznik SO w Lublinie.
Przypomnijmy że sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia ubiegłego roku. Bialskie Centrum Kultury organizowało wówczas koncert galowy „Bogusław Kaczyński in memoriam”. Podpisano w tej sprawie umowę z wykonawcą koncertu Witoldem Matulką. Podczas sporządzania dokumentów doszło jednak do pomyłki.Pracownik BCK przez przypadek wkleił numer konta innego tenora – Marka T.
Chociaż umowa była później czytana przez obie strony, nikt nie wychwycił pomyłki. Po koncercie honorarium za koncert zostało przelane na rachunek podany w umowie. Wtedy okazało się, że pieniądze zamiast do faktycznego wykonawcy koncertu, trafiły do Marka T. Artysta mimo próśb nie kwapił się do zwrotu pieniędzy. Bialskie Centrum Kultury przekazało więc sprawę prawnikom. Po wielokrotnych próbach negocjacji podejmowanych przez pracowników BCK z menadżerem pana T. zwrotu nienależnego honorarium nie udało się odzyskać. W związku z powyższym kancelaria prawna zgłosiła sprawę do prokuratora. A ta oskarżyła artystę o przywłaszczenie ponad 4 tys. zł honorarium.
Znany tenor na stałe mieszka w Brukseli, ale do sprawy odniósł się na swojej oficjalnej stronie internetowej. – Nigdy nie popełniłem zarzuconego mi czynu. Prokuratura uniemożliwiła mi zapoznanie się z materiałem dowodowym sprawy, postawiła mi od razu zarzuty, nie przesłuchując mnie. Odebrano mi możliwość obrony gwarantowanej przez konstytucję. Zostałem skazany przez Sąd bez rozprawy – czytamy w oświadczeniu.
Tego samego dnia Marek T. zaskarżył wyrok. Wnosi m.in. o przesłuchanie Witolda Matulki oraz Zbigniewa Kapeli, dyrektora BCK oraz przedłożenie oryginalnej umowy.