Dlaczego targowisko działa? Bo samorządowcy odpowiedzieli na apel ministra rolnictwa. Dlaczego targowisko nie działa? Bo samorządowcy stosują zalecenie ministra zdrowia. Sprawdź zanim pójdziesz na zakupy
– Targowiska są miejscem bardzo dużego zgromadzenia ludzi, tam się przewijało kilka tysięcy osób. Jeśli się zamyka szkoły, przedszkola czy kluby malucha gdzie chodziło po kilkoro dzieci, zamknięcie targowiska jest zasadne. Konsultowałem to z pracownikami biura wojewody – tłumaczył na początku marca swoją decyzję Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja. Najpierw wprowadził zakaz handlu na targowiskach przy ul. Dąbrowskiego i Jagiełły do 25 marca, potem przedłużył do odwołania.
O zakazach handlu w miejscach, gdzie produkty spożywcze oferowali producenci, pisaliśmy, gdy samorządy zaczęły zamykać targowiska. I straszyły karami za łamanie obostrzeń.
Śladami Biłgoraja poszedł wówczas na przykład Tarnogród czy Frampol. Teraz tamtejsze władze zalecają, by śledzić komunikaty, bo sytuacja się zmienia.
- Wprowadziliśmy zakaz handlu na naszych targowiskach, podobnie jak inne samorządy, około dwóch tygodni temu. Teraz, w związku z apelem ministra rolnictwa i rozwoju wsi, zakaz przestaje obowiązywać. Zarówno na targowisku przy ul. Konopnickiej i na Moim Rynku przy ul. Piłsudskiego. Ma to pozwolić rolnikom i producentom żywności na sprzedaż. To głównie dla nich są miejsca na obydwu targowiskach. W czasie, gdy obowiązywał zakaz handlu, docierały do nas opinie sprzedawców, którzy krytykowali ich zamykanie. Czy będą kupujący, zobaczymy – mówi Tomasz Ożóg, sekretarz Gminy Werbkowice. – Handlować można było już we wtorek, ale nikt nie skorzystał z tej możliwości. Może większe zainteresowanie będzie w piątek i sobotę. Oprócz szczególnych środków ostrożności, jakich należy przestrzegać podczas handlu i wymogów sanitarnych, wprowadzimy dodatkową ochronę. Będą patrole policji oraz strażaków z OSP.
- Zastanawialiśmy się, czy zareagować na apel ministra i spróbować otworzyć Zielony Rynek. Ale powiatowy sanepid, z którym to konsultowaliśmy, uznał, że nie da się spełnić warunków sanitarnych i nadal obowiązuje zarządzenie burmistrza zakazujące handlu na targowiskach. Teraz decyzje sanepidu są najważniejsze – mówi Stanisław Pryciuk, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji „Tomasovia”, który zarządza targowiskami. - Ale nie obserwujemy szczególnego zainteresowania handlujących. Zadzwoniła kobieta, która narzekała, że ma sadzonki warzyw, że przerastają. I to tyle – dodaje dyrektor. W mieście do dowołania nie można handlować także na bazarach przy ulicy Kościuszki i Traugutta.
Sprzedajesz na targu? Kupujesz na targu?
Osoby pracujące przy dostawie i sprzedaży żywności na targowiskach, bazarach powinny:
- ograniczać w miarę możliwości ekspozycję żywności nieopakowanej przeznaczonej do bezpośredniego spożycia tj. pieczywa, ciast np. przez przykrycie folią opakowań, przestawienie tych produktów w miejsce oddalone od konsumenta;
- ograniczyć możliwości samoobsługowego zakupu wyrobów piekarniczych, cukierniczych pieczywa; podawać i pakować produkty przez sprzedającego, tak aby ograniczyć kontakt klienta z żywnością;
- dezynfekować ręce po każdym kontakcie z pieniędzmi;
- nie dopuszczać do kontaktu z surowcem lub produktem osób, które mają objawy zakażenia dróg oddechowych, nawet łagodny kaszel albo gorączkę, w przypadku nieprzestrzegania tych zasad nie obawiać się zwracać uwagi współpracownikowi i klientowi;
- zachować bezpieczną odległość klient-klient, klient-sprzedawca, sprzedawca-sprzedawca (min. 1,5 metra), dotyczy to całego targowiska, gdzie nie powinno się znajdować zbyt wiele osób.
Osoby, które oczekują na swoją kolej po zakupy powinny zachować dystans 1,5 m.
Uwaga! Osoby wykazujące wszelkie objawy chorobowe nie mogą pracować przy obrocie/produkcji żywności!
(Zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego)