90 procent księgozbioru już na swoim miejscu. Czytelnicy mogą znów przychodzić do swojej biblioteki, która wróciła do zabytkowego budynku synagogi. Gdy już pierwszy szok minie, warto zobaczyć cegły z 1686 roku. Teraz je świetnie widać i to nie z powodu odpadającego tynku.
Są wszystkie pozwolenia, zgody i dokumenty. Choćby w piątek od godz. 8 do 17 albo w sobotę od 8 do 14 można zajrzeć do biblioteki i sprawdzić efekty generalnego remontu. To zupełnie nowy pomysł na wnętrze zabytkowego budynku w centrum Tarnogrodu w powiecie biłgorajskim. Oglądając zdjęcia sprzed dwóch lat trudno uwierzyć, że w takich warunkach mogła funkcjonować miejska placówka.
Czytelnicy już zaglądają
- Właśnie siedzę przy stole i tonę w papierach, bo trzeba rozliczyć dotacje, które dostaliśmy, przygotować wszystkie faktury, dokumenty, a już zaglądają czytelnicy. Przychodzą dzieci pytać „gdzie jest ta winda, która mówi”. Właśnie była pani, zapisała się do biblioteki, chciała książki o leczniczych roślinach do pracy magisterskiej. Jasne, że je mamy. Wiem, gdzie powinny stać ale trzeba szukać. Może na antresoli, może na parterze. Jeszcze się uczymy, przestawiamy, porządkujemy – mówi Joanna Puchacz, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnogrodzie.
XVII-wieczna synagoga została miejską biblioteką w latach 90. ubiegłego wieku. Dwa lata temu, po wielkiej operacji logistycznej księgozbiór, biblioteczne skarby i eksponaty z Muzeum Nożyczek trafiły do budynku po dawnym gimnazjum. Niemal wszystko – prawie cały 24-tysięczny księgozbiór - już wróciło do nowocześnie zaaranżowanego wnętrza.
Historia została
Za zmianą stoi Sabina Mazurek-Zawadzka, projektantka wnętrz, która od nowa wymyśliła bibliotekę. Oprócz książek trzeba było znaleźć miejsce na nowe technologie, wypoczynek, naukę, spotkania. I historię.
Na wschodniej ścianie widać aron ha-kodesz, miejsce służące do przechowywania zwojów Tory. To był najważniejszy element wyposażenia głównej sali modlitwy synagogi. Budynek był użytkowany na potrzeby kultu religijnego oraz jako miejsce zebrań starszyzny kahału do czasów II wojny światowej.
Za grubą szybę trafił wyeksponowany fragment muru, dzięki czemu można zobaczyć cegły, z których w 1686 roku postawiono synagogę.
Żyrandol i już
Dotrzeć jeszcze mają gabloty, w których zobaczymy kilkaset par nożyczek i eksponaty Regionalnej Izby Pamięci. Jest miejsce na tablety, na których czytelnicy znajdą katalogi. Pracownicy planują zakup ekspresu do kawy. No i czeka pusta przestrzeń pod sufitem.
– Jest wzmocnione miejsce do zamontowania, są przewody. Wszyscy na ten żyrandol czekamy. Już jest zaprojektowany, szukamy wykonawcy – zapowiada dyrektorka. Na wizualizacjach widać nowoczesną konstrukcję, której świetlówki układają się w wyraz „biblioteka” w kilku językach.
- Z zewnątrz widać, że jest ładna, ale jeszcze nie byłam w środku. W czasie remontu wszystko było zabezpieczone, nie można było wchodzić. Muszę się koniecznie wybrać, mówią, że podobno jest przepięknie – zapowiada jedna z mieszkanek Tarnogrodu, która niedaleko prowadzi działalność. – Chyba od ponad dwudziestu lat należę do biblioteki, w czasie gdy była przeniesiona, było mniej wygodnie, ale i dzieci i ja wypożyczaliśmy książki, nie było problemów – dodaje.
Rewitalizacja zabytku i modernizacja placówki to wydatek rzędu 6 mln zł. Było to możliwe dzięki dotacjom, jakie pozyskało miasto i sama biblioteka, w sumie około 5 mln zł.