– Bardzo tu u nas smutno i pusto bez ludzi. Zamknięty jest stadion, hala, siłownia, boiska treningowe. Ale trwają rutynowe przygotowania do sezonu. Na stadionie nie ma zawodników ani publiczności. Są nasi pracownicy, którzy dbają o murawę, którą o tej porze roku zwykle trzeba nawozić – mówi Eliza Rafał, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Biłgoraju.
– Firma, do której co roku wysyłamy próbki gleby ze stadionu, ustala jakie specyfiki należy zastosować. Dosiewki i inne prace będą wykonywać fachowcy z firmy zewnętrznej, bo my nie mamy takich specjalistycznych maszyn – tłumaczy.
Murawa na zamkniętym z powodu epidemii stadionie może odpocząć. Zwykle o tej porze, jeśli była ciepła wiosna, trwały już treningi i odbywały się rozgrywki. W tym roku ostatni raz zawodnicy korzystali ze stadionu na początku marca.