Agnieszka Boguszewska przejęła firmę po ojcu i zaczęły się schody.
- Kilka lat temu ojciec przeszedł na emeryturę i przejęłam po nim rodzinny interes, hurtownię farmaceutyczną Agnes i Spółka w Lublinie - wspomina Agnieszka Boguszewska. - Czy myślałam o tym, że tak właśnie potoczy się moje życie? Chyba nie, choć od zawsze miałam sprecyzowane zainteresowania. To był świat liczb i rachunek ekonomiczny. Pasjonowało mnie to, że w matematyce, a więc i w księgowości wszystko musi się ostatecznie zgadzać.
Myślała poważnie o studiach ekonomicznych. Ostatecznie podjęła prawnicze. - Dobrze się stało - mówi. - Dzięki temu mam dziś pełną wiedzę o tym, jak zarządzać przedsiębiorstwem.
Odpowiedzialność
Czy się nie bała odpowiedzialności? Wiedziała, że ojciec zawsze jej podpowie, doradzi. - Mieć oparcie w kimś godnym zaufania to bardzo ważne w każdej pracy, a szczególnie dla osoby młodej, która staje na czele tak dużej firmy - nie ukrywa.
W pracy panują stosunki rodzinne, wiele osób mówi jej po imieniu, ale to ona jest szefową. - Staram się, żeby nie było żadnych spięć i nieporozumień. I mam nadzieję, że tak właśnie jest - twierdzi pani Agnieszka.
Problemy
Jej firma, podobnie jak inne podobne, ma też problemy z płaceniem podatków. - Mamy klientów, którzy nam nie płacą lub płacą z dużym opóźnieniem. Do nich należą m.in. szpitale oraz niektóre apteki finansowane z budżetu. Ale my musimy się rozliczać z fiskusem w terminie - wyjaśnia. Ale mimo wszystko nie zrywają umów, bo wtedy nie mogliby brać udziału w przetargach.
- I jakoś małymi kroczkami posuwamy się do przodu - śmieje się pani Agnieszka.
Zatrzasnąć drzwi
Praca w hurtowni bardzo ją wciągnęła. Poświęca jej całe życie osobiste i służbowe. Niby stara się pracować nie więcej niż 8 godzin dziennie, ale jeśli jest taka potrzeba zostaje do wieczora. Cóż, dla własnej firmy nie liczy się czasu.
- Kobieta i mężczyzna na takim samym stanowisku, mają zupełnie inne spojrzenie. Kobieta po pracy ma obowiązki w domu i musi się im poświęcić. Mężczyzna nadal może myśleć o firmie. Ale mimo to uważam, że kobiety są lepszymi negocjatorkami i łatwiej się z nimi dogadać - stwierdza pani Agnieszka.
Nie zawsze jest różowo. Zdarza się, że ma wszystkiego dość, ma ochotę zatrzasnąć za sobą drzwi. - Najgorzej jest wtedy, kiedy poświęcam całą swoją energię i nie widzę efektów - wyznaje. - Pamiętam, że kiedyś dostaliśmy mnóstwo zamówień wartościowo małych, zbliżały się święta i nie było widać końca pracy. Wtedy chyba pierwszy raz zadałam sobie pytanie o sens tej pracy. Ale jeden wieczór relaksu sprawia, że takie myśli szybko mijają.
Najtrudniej zwolnić
- Zdecydowanie najtrudniej jest kogoś zwolnić, powiedzieć, że nasze drogi się rozchodzą. Niełatwo też nauczyć niektórych młodych ludzi kultury - kwituje pani Agnieszka. - Mają nie tylko roszczeniową postawę, ale też są aroganccy i nie dochodzi do nich ani to, że są nie wychowani ani to, że jeszcze niewiele umieją. Oczywiście nie wszyscy tacy są, ale z kilkoma takimi osobami miałam do czynienia i rozstaliśmy się.
Firma na całe życie
- Na urlopie staram się nie być w pracy. Jednak udaje mi się to przez pierwszy tydzień, później już niestety myślę, co tam w firmie się dzieje i nie rozstaję się z telefonem komórkowym - żartuje.
Nie wie, czy do końca życia będzie się zajmowała tylko hurtownią, bo mówi, że rynek jest wciąż niestabilny i trudno coś planować na kilka lat do przodu. Jest jednak optymistką i ma nadzieję, że dla jej firmy i dla podobnych, nadejdą lepsze, spokojne czasy.
Agnieszka Boguszewska radzi
* Zaryzykuj. Nie bój się wyzwań nawet, jeśli nie masz oparcia w rodzinie. W podjęciu ryzyka pomoże ci gruntowna wiedza
* Słuchaj doświadczonych pracowników, ale decyzję podejmuj osobiście
* Kobiety powinny pozbyć się kompleksów - są równie dobrymi menadżerami, jak mężczyźni