Kilkunasto-, a nawet kilkudziesięcioprocentowe spadki dzienne na giełdzie nikogo teraz już nie dziwią.
W ostatnich miesiącach oprocentowanie tradycyjnych terminowych lokat bankowych znacznie wzrosło. Jeszcze na początku roku klient mógł liczyć na odsetki w granicach 3-4 proc., dziś coraz częściej są one nawet dwukrotnie wyższe. Banki w ten sposób walczą o nasze pieniądze wycofane z giełdy i funduszy, kusząc wysokim oprocentowaniem lokat.
Standardowa lokata terminowa to nic innego, jak oddanie bankowi swoich oszczędności na z góry ustalony okres w zamian za określoną w umowie zapłatę - czyli odsetki. Ich wypłata następuje z reguły po zakończeniu lokaty, a w trakcie jej trwania nie można dokonywać dopłat. Zerwanie lokaty przed terminem wiąże się najczęściej z sankcjami.
Lokata lokacie nierówna
Inny wyróżnik to sposób określania wysokości oprocentowania. Wyróżnia się lokaty o oprocentowaniu stałym lub zmiennym. Zerwanie ich przed terminem (bo np. nagle potrzebujemy większej gotówki i nie mamy jej gdzie pożyczyć) wiąże się z utratą znacznej części lub nawet całości odsetek.
Różny może też być sposób naliczania oprocentowania. W większości ofert naliczane jest ono "z dołu” - tzn. bank wypłaca nam odsetki dopiero po zakończeniu czasu trwania lokaty. W niektórych bankach można wybrać opcję wypłaty odsetek "z góry”.
Wtedy odsetki za cały okres lokaty otrzymujemy już w momencie jej zakładania, a po umownym terminie bank wypłaca nam tylko zainwestowaną kwotę.
Przy lokowaniu większych kwot banki dopuszczają możliwość negocjowania wysokości oprocentowania. W ofertach lokaty takie często występują pod nazwą lokat negocjowanych.
Trzymasz pieniądze dłużej - uważaj!
Lokata może zostać automatycznie prolongowana - tzn. przedłużona na następny taki sam okres, na jaki była zawarta, ale już na warunkach, na jakich lokaty takie są zawierane w momencie jej przedłużenia (a to może oznaczać, że np. spadnie jej oprocentowanie lub zmieni się coś innego, dla nas bardzo niekorzystnego).
Naliczone odsetki mogą zostać dopisane do kapitału "odnowionej” lokaty i w kolejnym okresie procentować wraz z nią, albo zostać przelane na oprocentowane (zwykle minimalnie) lub nawet nieoprocentowane konto.
W skrajnym przypadku po upływie terminu zarówno kapitał lokaty, jak i należne odsetki znaleźć się mogą na koncie z oprocentowaniem 0 proc. i czekać na nim tak długo, aż właściciel sobie przypomni o swoich pieniądzach.
Nie tylko w złotych
Można na tym zyskać, gdy złoty będzie słabł (tzn. w momencie likwidowania lokaty np. w euro trzeba będzie za walutę europejską zapłacić więcej złotych niż w momencie jej zakładania), lub stracić (gdy euro w tym samym czasie stanieje).
Mały wkład, duże sankcje
Dlatego lokatę można już założyć, mając wolne choćby 100 zł. Wpłacanie małych kwot niezbyt się jednak opłaca, bo przy oprocentowaniu lokat rzędu 6-7 proc. od wspomnianej setki po roku można mieć 6-7 zł odsetek. Po potrąceniu "podatku Belki” zostanie nam na czysto 4,86-5,67 zł zysku.
Duże natomiast mogą być sankcje za wcześniejsze zerwanie lokaty. Za taki "grzech” na pewno grozi utrata części, a w krańcowym przypadku nawet całości odsetek.