(fot. nadesłane)
„Dlaczego? Brak nowych miejsc pracy, Terespol ma najwyższe podatki w kraju” – takie hasła widnieją na 20 banerach, które w mieście rozwiesili miejscowi przedsiębiorcy
W ten sposób domagają się obniżki podatku od nieruchomości związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej. W Terespolu w tym roku obowiązuje najwyższa dopuszczalna stawka – 22,66 zł za metr kwadratowy.
– Miasto mogło obniżyć podatek od środków transportowych, a nam się mówi, że w trakcie roku podatkowego nie można tego zrobić. A nam chodzi o obniżkę choćby o 30 proc. – podkreśla jeden z przedsiębiorców, który chce pozostać anonimowy.
Jak mówi stworzył zakład, zatrudnia ludzi, płaci w mieście podatki. – Powinni nas szanować. To są naprawdę olbrzymie pieniądze, nawet do 100 tys. zł rocznie. A kto tyle zarobi? A chcemy jakoś żyć. Dlatego prosimy burmistrza o pomoc – tłumaczy mieszkaniec Terespola.
– Takie stawki podatku niszczą lokalny handel, małe sklepy giną. Co chwila widać nowe lokale do wynajęcia – dodaje nasz rozmówca, który wraz z 28 innymi przedsiębiorcami już w marcu wystąpił do władz miasta z pismem na ten temat. –Dlaczego w Międzyrzecu Podlaskim są nawet ulgi na rozwinięcie działalności? – zastanawia się biznesman. Na razie w mieście pojawiło się 20 żółtych banerów tej samej treści, m.in. naprzeciw Urzędu Miasta. – Przed imprezą 16 lipca „Niedziela w Terespolu” będzie ich więcej. W tym roku prywatni przedsiębiorcy nie dołożyli ani złotówki do miejskiej imprezy, tak jak w poprzednich latach – przyznaje nasz rozmówca.
Tymczasem burmistrz miasta Jacek Danieluk uważa, że banery mijają sie z prawdą i są manipulacją. – Po pierwsze na banerach nie sprecyzowano, że chodzi o podatek od działalności gospodarczej. A ten faktycznie jest wysoki, ale pracujemy nad tym, aby go obniżyć – podkreśla burmistrz dodając, że identyczną stawkę ma ościenna gmina Terespol.
– Od momentu gdy zostałem burmistrzem wspólnie z radą podjedliśmy decyzję że podatki nie będą wzrastać, a jedynie będą regulowane o stopę inflacji i tak się dzieje od 2007 roku – zaznacza. – Nie możemy uznaniowo obniżać podatków komu chcemy. W pierwszej kolejności zamierzamy pomóc małym przedsiębiorcom, których mamy w mieście kilkudziesięciu. Bo gdybyśmy obniżyli tym większym, musielibyśmy także obniżyć dużym sieciom handlowym, a na to nas nie stać – tłumaczy Danieluk.
Supermarkety, m.in. Biedronka w Terespolu notują duże obroty dzięki przyjeżdżającym tu na zakupy Białorusinom. Władze miasta zamierzają sprostować treści z banerów. – Dane GUS i PUP mówią same za siebie. W 2006 roku w mieście zarejestrowanych było 374 bezrobotnych, a w czerwcu tego roku 228. Przed „Niedzielą w Terespolu” wydrukujemy te informacje dla mieszkańców – zapowiada burmistrz.