Wypoczynek za pół ceny i kampania „Bądź patriotą. Zostań w Polsce”. To sposoby Władysława Grochowskiego, założyciela i prezesa grupy hotelarskiej Arche, na zastój w branży wywołany przez pandemię.
Od poniedziałku hotele mogą przyjmować gości, ale restauracje hotelowe nadal pozostają zamknięte. Władysław Grochowski przyznaje, że już w środę pierwsi zainteresowani mieli pojawić się w jego obiektach w Łochowie i Janowie Podlaskim.
Grupa tworzy sieć trzynastu hoteli, kolejne są w przygotowaniu. Od 2016 roku nad Bugiem działa Zamek Biskupi. To jeden z największych hoteli w tej części Polski: ma blisko 200 pokoi, ponad 460 miejsc noclegowych, 16 sal konferencyjnych i 40 hektarów terenu.
– Przygotowujemy się do dużej kampanii „Bądź patriotą. Zostań w Polsce”. Trochę ściągnęliśmy z hasła „Zostań w domu” i liczymy na mocne odbicie. Pocieszamy się tym, że na razie samolotami ludzie nie będą podróżować – przyznaje w programie Rzeczpospolitej TV założyciel Arche.
Grochowski nie ukrywa, że w związku z zastojem w branży traci miesięcznie kilka milionów złotych. Liczy jednak, że odbije się w ciągu 2 lat.
– Przygotowujemy ofertą zespoloną. Do tej pory ludzie wyjeżdżali z reguły na weekendy, a my teraz wychodzimy z projektami tygodniowymi w naszych obiektach w Łochowie, Żninie i Janowie – podkreśla. – Chcemy wejść w lokalność, w poznanie mieszkańców, miejscowej kultury, kuchni i rozrywki. Tak żeby nasi goście poznali Polskę – tłumaczy.
Arche zaproponuje wypoczynek za pół ceny. – Tniemy wszystko o połowę. Bo na razie nie będziemy mogli przyjmować gości na konferencje, w czym się wyspecjalizowaliśmy. Obniżkami chcemy zaprosić do wypoczynku osoby indywidualne – tłumaczy prezes Grochowski.
Szef Arche mocno teraz liczy właśnie na swoje hotele w terenie. – Te trzy mocne obiekty podbiją nam działania. To Janów Podlaski, Łochów i cukrownia Żnin – precyzuje.
Grochowski jeszcze nie wie czy Arche skorzysta z pomocy w ramach tarczy antykryzowej.
– Na razie nie śledziłem tego, ale pewnie złożymy wniosek. Cenniejsze jest jednak jak sobie poradzimy sami, a nie, gdy dostaniemy gotowe. To psuje ludzi – uważa biznesman.
Do tej pory, grupa Arche starała się nie zwalniać załogi.
– Nie dotyczy to firm zewnętrznych czy zleceń. Ale część pracowników poszła na urlopy, inni przeszli na pół etatu. Ale myślę, że to wszystko (co stracili-red.) oddam tym ludziom, jak się odbijemy – tłumaczy.
Jego zdaniem, zmiany w branży hotelarskiej będą konieczne. Skupią się one na lokalności i powrocie do korzeni. – Mniej istotne będą spraw materialne. Znaczenie będą miał przeżycia społeczne – stwierdza Grochowski.
W 2019 roku Grupa Arche wypracowała około pół miliarda przychodu i 100 mln zł zysku operacyjnego.