Tropy śniegowe,tropy giełdowe...!

Obserwacja przyrody i budowa na niej teorii giełdowych okazuje się być  ważna nie tylko ponad sto lat temu, ale również i dziś. Każdy,kto interesuje się łowiectwem wie, iż właściwa gospodarka zwierzyną łowną polega na obserwacji jej zwyczajów, i dopiero po przeprowadzeniu odpowiednich i rozsądnych  analiz- ewentualne odstrzały, jednak nade wszystko jej dokarmianie w czasach "przyrodniczo trudnych". Właśnie ta obserwacja kapitału faktycznie zainwestowanego  na rynku instrumentów pochodnych w ostatnich latach, daje wiele do myślenia. Blisko dziesięciokrotnie większe obroty w stosunku do "zainwestowanej  gotówki" nasuwają dwie odpowiedzi. Pierwsza to taka-pobudzenie emocji nie jest łatwe i dlatego potrzebne sa tak spore obroty, natomiast druga - czemu i komu faktycznie służy tzw."giełda" i chcę podkreślić, iż nie dotyczy to tylko giełdy warszawskiej. Spora grupa amerykańskich specjalistów zajmujących się obecnie rynkiem kapitałowym używa określenia typu-"w czasach, gdy giełda była giełdą "...

Stąd zapewne sugestie zwolenników zmian w systemie emerytalnym, budowane nie na teoretycznych założeniach sprzed blisko 14 lat, ale praktyki dnia dzisiejszego. Przedmiotem gry jest los KILKUNASTU MILIONÓW EMERYTÓW za ok.20 lat.  Jestem w stanie zrozumieć argumentację przeciwników zmian, bo po części mają oni rację, ale według mnie istnieje pojęcie "racji wyższego rzędu". A ta po latach okazuje się być dużo ważniejsza, aniżeli  doraźne korzyści "na dziś"...

Indeks WIG-30 okupuje okolice 2750 pkt, a obroty generalnie są takie, jak kilka kwartałów temu. Proces "wychodzenia z inwestycji przez dużych graczy" zapewne nie będzie taki prosty. Nieufnośc wzięła górę po bardzo "ostrej grze" z roku 2008. Będziemy" karmieni" wynikami finansowymi, kryzysami ,impasami w negocjacjach i szeregiem innych bzdur, aby podjąć najmniej racjonalne decyzje. Czy po raz wtóry damy się wkręcić  i dokonamy zakupów "na górkach"...? To zawsze tylko i wyłącznie od nas zależy.

 

Pozdrawiam:-)

R. Wolanin