Występująca pierwszy sezon na zapleczu PlusLigi Bogdanka Arka Chełm nadal prowadzi w stawce. Już w piątek kolejny sprawdzian debiutanta
Podopieczni trenera Bartłomieja Rebzdy mają za sobą siedem rozegranych spotkań. W dorobku jest sześć zwycięstw i porażka. Doznali jej na boisku Astry Nowa Sól (0:3).
W ostatniej serii gier gościli spadkowicza z PlusLigi BBTS Bielsko-Biała. Był to mecz kolejki, który zakończył się po czterech setach. W pierwszym zwyciężyli pewnie 25:19. Tylko w drugiej partii górą byli goście (26:24 dla BBTS). Zaciętym był jeszcze trzeci set wygrany 25:23. W czwartej odsłonie chełmianie niemal zmietli przeciwnika z boiska, wygrali bowiem aż 25:12. Statuetkę MVP otrzymał Łukasz Łapszyński.
Od pierwszego meczu w I-ligowym debiucie siatkarze Arki grają swoją siatkówkę. Beniaminek rozpoczął od wygranej 3:0 z Chrobrym Głogów. Co ciekawe, najczęstszym wynikiem chełmian były triumfy w trzech setach. Oprócz zwycięstwa nad Chrobrym siatkarze trenera Rebzdy inkasowali komplet punktów z REA BAS Białystok, PSG KPS Siedlce, Olimpią Sulęcin i SMS PZPS Spała. 3:1 pokonali BBTS Bielsko-Biała.
– Początek sezonu mieliśmy łatwiejszy, mierzyliśmy się z zespołami, które prezentują mniejsze umiejętności. Mamy pierwsze miejsce, ale podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Dopiero spotkania z faworytami naszej ligi: BBTS Bielsko-Biała i MKS Będzin dadzą nam odpowiedź w jakiej jesteśmy formie i o jakich celach w tym sezonie możemy rozmawiać – zapowiadał trener Bartłomiej Rebzda.
Na koncie znajduje się 18 punktów. Po weekendowej serii gier beniaminek ma już za sobą pierwszy mecz prawdy. O sile przekonał się spadkowicz z Bielska-Białej. Wrażenie robi wygrana w czwartej odsłonie. Również kadra, którą ma do dyspozycji trener Rebzda napawa optymizmem. Ci, którzy zostali w zespole z poprzedniego sezonu, w którym wywalczono dla Chełma historyczny awans na zaplecze PlusLigi, jak też nowe twarze szybko stworzyły niezłą jak na warunki I-ligowe, drużynę.
Kapitan środkowy Mariusz Marcyniak, libero Rafał Cabaj, atakujący Patryk Szwaradzki, przyjmujący Łukasz Łapszyński oraz przyjmujący Paweł Rusin czy rozgrywający Kacper Gonciarz już teraz zaczynają spłacać dług zaufania. I choć do końca jeszcze daleka droga, to jedno jest już oczywiste: beniaminek na pewno nie postawi sobie za cel wyłącznie utrzymania na zapleczu PlusLigi. Już teraz na pierwszy plan wysuwa się gra w play-off. A jeśli uda się po najbliższej kolejce i meczu z wiceliderem MKS Będzin utrzymać prowadzenie w tabeli, będzie to dobry punkt wyjścia do robienia kolejnych kroków w Tauron 1. Lidze.