

Dzień Kobiet to nie tylko kwiaty i życzenia – to święto o bogatej historii, sięgającej walki o prawa wyborcze i lepsze warunki pracy. Jak obchodzono je kiedyś, a jak wygląda dziś?

Za pierwszy na świecie Dzień Kobiet uznaje się 28 lutego 1909 roku. Wtedy to Socjalistyczna Partia Ameryki postanowiła upamiętnić protesty nowojorskich pracownic przemysłu tekstylnego, które domagały się lepszych warunków pracy oraz prawa do głosowania. Rok później, w Kopenhadze podczas Międzynarodowej Konferencji Kobiet Socjalistek, niemiecka działaczka Clara Zetkin zaproponowała ustanowienie corocznego Dnia Kobiet. Celem miało być propagowanie walki o prawa pań, w tym prawa wyborcze oraz równość w miejscu pracy. Pomysł ten spotkał się z szerokim poparciem, a pierwsze obchody Międzynarodowego Dnia Kobiet zapisały się na kartach historii w 1911 roku w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii. Na wschodzie Europy panie na swoje święto musiały jednak trochę poczekać. W 1917 roku rosyjskie kobiety zorganizowały masowe protesty przeciwko trudnym warunkom życia i brakowi żywności. Demonstracje te miały miejsce 8 marca (według kalendarza gregoriańskiego). W 1921 roku Dzień Kobiet został oficjalnie ustanowiony jako święto w Związku Radzieckim.
Goździki, talony i eleganckie garsonki
W Polsce Dzień Kobiet zyskał popularność po II wojnie światowej, zwłaszcza w czasach PRL-u, kiedy to stał się jednym z ważnych świąt państwowych. W zakładach pracy oraz instytucjach publicznych kobiety otrzymywały symboliczne upominki, najczęściej goździki i rajstopy.
– Pierwszy Dzień Kobiet, który pamiętam, przeżyłam, gdy miałam może 16–17 lat. Zimy były wtedy mroźne, ale właśnie ten 8 marca był wyjątkowo piękny – bez śniegu. Pamiętam swoje pierwsze szpilki i sukienkę – do dziś mam w głowie jej kolor i fason. Razem z koleżankami spacerowałyśmy po ulicach, czując się dumne i wyjątkowe – mówi 73-letnia pani Krystyna.
– Jeśli chodzi o prezenty, to na początku dostawałyśmy słodycze, drobiazgi, kawę. Raz w życiu dostałam rajstopy – to chyba symbol dawnych czasów. Pamiętam też dobrej jakości pościel, lniane obrusy, ręczniki, a później pojawiły się talony. Panowie czasem nam ich zazdrościli. Wtedy też zamiast goździków zaczęto wręczać tulipany – mówi nasza rozmówczyni, która pracowała w konsumach, a potem przez lata w WSS. – Dzień Kobiet wspominam bardzo miło. Był to czas, kiedy panie ubierały się elegancko, zakładały nowe garsonki. Po pracy koleżanki często przynosiły ciasta, wspólnie świętowałyśmy, ale niezbyt długo – do określonej godziny. Zawsze powtarzano: „Panowie, nie siedźcie długo, bo musicie iść do swoich żon i też im składać życzenia”. Miło było spędzić ten dzień w wyjątkowej atmosferze, choć szkoda, że taki dzień jest tylko raz w roku – bo przecież kobiety zasługują na uznanie przez cały rok.
Święto pod znakiem tulipanów
Obecnie Dzień Kobiet jest równie ważny. Według badania „Świat współczesnych kobiet” to święto jest obchodzone na różne sposoby. Ponad połowa Polaków świętuje 8 marca poprzez wspólne wyjścia i spędzenie czasu w miłej atmosferze. Niezawodne są oczywiście do tego słodycze i kwiaty.
- Na walentynki najlepiej sprzedają się róże, na Dzień Kobiet natomiast bardziej przyjęły się tulipany. W ostatnich latach widać, że kwiaty to niesłabnący trend. Zaczynamy przygotowania już kilka dni wcześniej – wszystkie kwiaty muszą być świeże, a kompozycje estetyczne i przemyślane. Kwiaty kupują głównie mężczyźni, choć zdarza się, że panie również kupują kwiaty – dla siebie, czy też innych bliskich kobiet – mówi jeden ze sprzedawców kwiatów na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie.
O paniach, ale nie tylko, pamiętają również niektóre zakłady pracy. Wśród nich jest sieć sklepów Biedronka.
– W tym roku zaplanowaliśmy połączenie kilku okazji i przedłużone celebracje, gdyż razem z całym ponad 81-tysięcznym zespołem Biedronki świętujemy Dzień Doceniania (7 marca), Dzień Kobiet (8 marca) i Dzień Mężczyzn (10 marca). W ramach celebracji dla wszystkich naszych pracowników – w sklepach, centrach dystrybucyjnych i biurach Biedronki – przygotowaliśmy 500 000 tulipanów, 200 000 czekoladek oraz 100 000 specjalnych naklejek doceniających. Oprócz życzeń od firmy, przez cały marzec nasi pracownicy mogą doceniać się nawzajem, dokonując wpisu na specjalnie utworzonej na tę okazję Mapie Doceniania, dostępnej w firmowym intranecie – mówi Aleksandra Pluta, starsza menedżerka ds. zrównoważonego rozwoju HR w sieci Biedronka:
Liczby i statystyki
W 2023 r. w województwie lubelskim kobiety stanowiły, tak jak w 2022 r., 51,6 proc. ogółu ludności województwa wobec 51,4 proc. w 2000 r. Na 100 mężczyzn przypadało średnio 107 kobiet. W końcu 2023 r. statystyczny mieszkaniec województwa lubelskiego był w wieku 43,5 lat, przy czym mężczyzna miał przeciętnie 41,6 lat, a kobieta 45,5 lat. Przeciętne trwanie życia dla mężczyzn urodzonych w 2023 r. w województwie lubelskim przewiduje się na 74,3 lat (w 2022 r. było 73,2), a dla kobiet 82,7 lat (81,7 w 2022 r.) – podaje Urząd Statystyczny w Lublinie.
W miastach przewaga liczebna kobiet była większa niż na wsi, na 100 mężczyzn przypadało 114 kobiet wobec 101 na terenach wiejskich. W kraju na 100 mężczyzn przypadało 107 kobiet, w miastach – 112 kobiet, a na terenach wiejskich 101. Pod tym względem w 2023 r. województwo lubelskie zajmowało 10. miejsce w kraju. Ogółem najwięcej pań mieszka w województwie łódzkim, a najmniej w podkarpackim.
Z analizy danych powiatowych Urzędu Statystycznego wynika, że w 2023 r. w województwie lubelskim najwięcej kobiet na 100 mężczyzn przypadało w Lublinie (117), następnie w Chełmie i Zamościu (po 115) oraz w Białej Podlaskiej i powiecie puławskim (po 110). Najbardziej wyrównanym pod względem proporcji płci był powiat bialski, w którym to na 100 kobiet przypadało 100 mężczyzn. Najniższy współczynnik feminizacji odnotowano w powiecie radzyńskim i włodawskim (po 98). Jeszcze większe zróżnicowanie przestrzenne wskaźnika feminizacji odnotowano w gminach województwa lubelskiego. Najwięcej kobiet na 100 mężczyzn przypadało w miastach: Nałęczów (120), Puławy (118) oraz Poniatowa i Lublin (po 117). Natomiast najmniej w gminach: Ulan–Majorat (91) oraz Rokitno i Jabłoń (po 93).
Wykształcenie i pieniądze
Dane „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wskazują, że rozkład wynagrodzeń odzwierciedla różnice płacowe między płciami. Kobiety częściej znajdują się w najniższych przedziałach płacowych. Poniżej 4 tys. zł netto zarabia 51% zatrudnionych pań, podczas gdy wśród panów odsetek ten wynosi 36%. Między 6000 a 7499 zł zarabia 2% pań, czyli 4 razy mniej niż w grupie panów (8%). Zarobki powyżej 7500 zł netto osiąga 10% mężczyzn, podczas gdy tylko 3% kobiet otrzymuje taki poziom wynagrodzenia. To wszystko pomimo tego, że coraz więcej pań ma lepsze wykształcenie. Według wyników Narodowego Spisu Powszechnego kobiety częściej niż mężczyźni posiadały dyplom ukończenia studiów wyższych. Nie przekłada się to jednak na zarobki.
– Kobiety dominują w grupach o niższych dochodach, podczas gdy wyższe przedziały płacowe są zdominowane przez mężczyzn. Dlatego też opublikowany pod koniec września przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt regulacji wdrażający dyrektywę Women on Boards jawi się jako niezbędny krok. Zgodnie z przyjętymi założeniami, od lipca 2026 roku duże spółki giełdowe – a od stycznia 2026 roku także największe spółki z udziałem Skarbu Państwa – będą zobowiązane do zapewnienia co najmniej 33-procentowego udziału niedoreprezentowanej płci w zarządach i radach nadzorczych – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy.
