Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 listopada 2021 r.
19:52

Car się zdziwił, że taki wielki pan mieszka tak skromie. Kazał wznieść pałac

353 0 A A
Tomasz Stańczuk na tle zrujnowanej oficyny Zarządu Dóbr Włodawskich Zamoyskich w Różance
Tomasz Stańczuk na tle zrujnowanej oficyny Zarządu Dóbr Włodawskich Zamoyskich w Różance

Po wspaniałym pałacu w Różance nad Bugiem zostały piwnice, resztki tarasów, zdziczały park, wieża ciśnień, zabytkowa kuchnia pamiętająca Pociejów i resztki ogrodzenia. Na szczęście w odrestaurowanym budynku gorzelni powstaje swoiste muzeum pamięci – Rozmowa z Tomaszem Stańczukiem, historykiem, doktorantem KUL, badaczem historii Różanki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Legenda Różanki zaczyna się w momencie, gdy losy miejscowości krzyżują się z postacią Ludwika Konstantego Pociej. Kim był?

– Ludwik Konstanty Pociej na przełomie XVII i XVIII wieku zrobił oszałamiającą karierę polityczną wynosząc swój średniozamożny ród do rangi magnackiej.

Następnie w 1691 roku został podkomorzym brzeskim, a w 1704 roku objął urząd podskarbiego wielkiego litewskiego. Z kolei w 1709 roku uzyskał buławę hetmana wielkiego litewskiego. Ukoronowaniem jego kariery była jedna z najważniejszych godności w dawnej Rzeczypospolitej: urząd Wojewody Wileńskiego uzyskany w 1722 roku. Wraz z sukcesami osobistymi stopniowo polepszał się jego stan majątkowy. Oprócz kupna Włodawy i Orchówka nabył jeszcze w 1708 roku miasto Terespol z kilkunastoma wsiami. Jako jeden z najważniejszych magnatów w Rzeczypospolitej musiał też zadbać o wybudowanie godnej siebie siedziby w Różance.

Czy to prawda, że wybudował mu ją car?

– Na początku XVIII wieku Car Rosji Piotr I Wielki miał przebywać w gościnie u Ludwika Konstantego Pocieja w jego dworze, który znajdował się w Susznie, Stawkach lub w samej Różance. Imperator zdziwił się, że tak wielki pan jak Pociej mieszka w skromnym drewnianym dworku. Postanowił zrobić mu niespodziankę. Zabrał go do Petersburga i zatrzymywał tam przez rok, póki carscy budowniczowie nie wznieśli na najpiękniejszej nadbużańskiej skarpie wspaniałego pałacu w Różance.

Portret Ludwika Konstantego Pocieja (1664-1730), hetmana wielkiego litewskiego, ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie

To tylko legenda?

– W rzeczywistości pałac został wybudowany, nie w rok jak głosiło podanie, a w kilkanaście lat, przy czym większość prac wykonano w latach 1713-1716. Kolejnych kilkanaście trwało wykańczanie wnętrz przerwane wraz ze śmiercią Pocieja.

Architekt zaprojektował go tak, żeby był widoczny z daleka?

– Pałac pokryty był wysokim, łamanym dachem z dachówką koloru niebieskiego. Na jego wierzchu znajdowało się kilka pozłacanych kul, a w najwyższym miejscu zatknięta była przypominająca monstrancję pozłacana bania z herbami Pocieja, migocząca w słońcu i widoczna z bardzo daleka, podobno nawet z odległego Chełma. Wnętrze pałacu było urządzone z wielkim przepychem.

Atrakcją był niezwykły ogród?

– Pałac otaczał ogród francuski ze strzyżonymi szpalerami lip i grabów. W pobliżu znajdowały się sad i ogród włoski, bogate w owoce i warzywa, które trafiały do pańskiej kuchni. Oficyna kuchenna pałacu Pocieja szczęśliwie przetrwała do dnia dzisiejszego

Za pałacem znajdowały się murowane dwupoziomowe tarasy z bastionami, skąd dwustronnymi schodami można było zejść w dół skarpy. Z tarasów rozciągał się rozległy widok na przepływający obok Bug i podmokłe łąki. Intrygujące były dwupiętrowe piwnice, które tworzyły skomplikowany system lochów i korytarzy. Według legend tunele miały docierać za Bug, a nawet do Włodawy.

Pałac w Różance od strony Bugu w połowie XIX wieku. Grafika autorstwa A. Lerue ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie

Hetman słynął z gościnności, uczt i skłonności do wina?

– Ludwik Pociej wydawał wspaniałe przyjęcia suto zakrapiane alkoholem. Służyły one zbieraniu informacji na temat przeciwników politycznych. Stawiał na stole butle za butlami i kielichy za kielichami. Sam zaś niewiele pił albo udawał że pije.

Julian Ursyn Niemcewicz wspominał o niezwykłej kolekcji kielichów.

– Julian Ursyn Niemcewicz miał okazję oglądać dużą kolekcję kielichów, którą pozostawił po sobie Pociej w Różance. Były to kielichy mieszczące w sobie po dwie i więcej butelek, o różnych kształtach: kijów, pistoletów, niedźwiedzi. Wspomniane kije i pistolety były rodzajem wydłużonych kielichów, które po napełnieniu trudno było odłożyć nie wypiwszy trunku. Zdarzało się, że biesiadnikom, którzy nie radzili sobie z wypiciem tak dużego kielicha, zawartość pucharu wylewano na rozgrzany kark. Na kanwie takich sytuacji powstały słynne powiedzenia „Nie w kij dmuchał” i „Nie wylewać za kołnierz”

Był dobrym gospodarzem?

– Ludwik Konstanty Pociej zapisał się jako dobry gospodarz w swoich majątkach. Dla Włodawy i Różanki wystarał się o przywileje na targi i jarmarki. Sprowadził tez do Włodawy zakon paulinów, którym wystawił klasztor istniejący do dziś. Była to podzięka za uratowanie życia. Gdy był ścigany przez oddziały wrogich mu Sapiehów, schronienia udzieli mu paulini warszawscy, którzy dłuższy czas ukrywali go w swoim klasztorze.

Po tym wydarzeniu Pociej stał się dobrodziejem zakonu, a do legendy przeszły wystrzały armatnie z tarasów pałacu w Różance, którymi Pociej oznajmiał, że pił za zdrowie przeora zakonu paulinów. Zakonnicy odpowiadali podobnym strzałem. Pociej zdążył też położyć kamień węgielny pod budowę kościoła we Włodawie.

Remontowany budynek gorzelni z 1885 r., w którym w przyszłości znajdzie miejsce wystawa historyczna

Umarł bez pogrzebu?

– W chwili śmierci w 1730 roku pozostawił po sobie ogromne długi. Jak wspominał Niemcewicz, nie było za co wyprawić uroczystego pogrzebu. Zwłoki hetmana czekały wiele lat niepogrzebane w podziemiach kościoła w Terespolu, zanim sprowadzono je do krypt kościoła we Włodawie.

Kto odziedziczył dobra włodawskie po hetmanie?

– Jego bratanek Antoni Pociej, strażnik wielki litewski. Nie miał tego talentu co wuj w pomnażaniu majątku ani w zdobywaniu urzędów. W konsekwencji jego zadłużenie ciągle rosło. Obciążony długami Antoni, w 1745 był zmuszony sprzedać za pół darmo dobra włodawskie i terespolskie podskarbiemu wielkiemu litewskiemu Janowi Jerzemu Detloffowi Flemingowi.

Kolejna barwna postać w dziejach Różanki?

– Nowy właściciel dóbr włodawskich był protestantem, który za sprawą paulinów włodawskich, przeszedł na katolicyzm. Nigdy nie nauczył się dobrze polskiej mowy, którą bardzo kaleczył. Do anegdot przeszła jego niecierpliwość. Miał, na przykład, w zwyczaju zdejmować z siebie oficjalny strój i zrywać perukę natychmiast po przekroczeniu progu własnego pałacu nie doszedłszy jeszcze do prywatnego gabinetu. Opowiadano też historię, że w chwili wybuchu gniewu podskarbiego pewien sługa ratował się ucieczką przez okno pałacu. Zręczny Fleming nie zamierzał mu odpuścić i ruszył w pogoń, także wyskakując oknem. Podobno powodem wybuchu było niedostateczne napalenie w apartamencie gości. Za to jako podskarbi wielki litewski doskonale zarządzał i rozwijał powierzone mu dobra.

I tu pojawia się księżna Izabela Czartoryska?

– Jan Jerzy Fleming przekazał swoje dobra jedynej córce, Izabeli, znanej jako twórczyni pierwszego muzeum na ziemiach polskich w Puławach. Wyszła za mąż za Adama Kazimierza Czartoryskiego, który był wówczas jednym z najbogatszych magnatów. Różanka, Włodawa i Terespol weszły w skład olbrzymiej fortuny Czartoryskich składającej się z kilkuset wsi i kilkudziesięciu miast.

Czartoryski miał ciekawe poczucie humoru?

– Zasłynął jako miłośnik osobliwych dowcipów. Na przykład pod przebraniem chińskiego wróżbity miał rozpocząć praktykę przepowiadania przyszłości. Warszawskie elity oszalały na punkcie egzotycznego jasnowidza tym bardziej, że czytał jak z księgi różne szczegóły z życia klientów, a ci tym chętniej powierzali mu swoje tajemnice. Podobno ofiarą jego żartu padła nawet jego własna żona.

Inną ciekawostką jest to, że podczas przejazdu przez dobra włodawskie Czartoryski miał spotkać wychowanka szkoły rycerskiej, młodego Tadeusza Kościuszkę, załamanego po zawodzie miłosnym. Czartoryski postanowił pomóc Kościuszce i dał mu pieniądze na podróż do Ameryki, w której stał się bohaterem walk o niepodległość USA.

Według tradycji Kościuszko miał rozpocząć podróż za Ocean w pobliskiej Kuzawce, wsiadając na jeden z licznych statków, kursujących wówczas na Bugu.

Kościół pod wezwaniem św Augustyna w Różance, fot z lat 40 XX w., ze zbiorów Tomasza Stańczuka

Czartoryscy rzadko bywali w Różańce. Dlaczego?

– Mieszkali głównie w Puławach, Powązkach, Sieniawie czy w Warszawie lub podróżowali za granicę. Niewykończony pałac w Różance tylko sporadycznie był użytkowany i stopniowo popadał w ruinę. Wiadomo tylko, że spędzał tu dzieciństwo słynny przywódca wielkiej emigracji polistopadowej, Adam Jerzy Czartoryski.

Pod koniec XVIII wieku pałac w Różance przedstawiał obraz coraz większej ruiny. Przez nieoszklone, czasem zabite tylko deskami okna przedostawała się wilgoć, która niszczyła kosztowne wnętrze. Czartoryscy zaczęli też rozbierać co lepsze elementy wystroju i oddawać w inne miejsca, m.in wspaniałe kominki z wielkiej sali trafiły do sielskiej rezydencji Izabeli w Powązkach. Niektóre z pozłacanych kul ozdobiły ratusze innych miast, zdemontowane posadzki oddano pobliskim kościołom.

Kolejną dziedziczką dóbr włodawskich była słynąca z urody córka Czartoryskich Zofia.

– Która w 1798 roku została żoną XII ordynata Stanisława Kostki Zamoyskiego, późniejszego prezesa Senatu Królestwa Polskiego. Zofia i jej mąż byli bardzo szczęśliwymi rodzicami. Urodziło im się 10 dzieci, w tym 7 synów, którzy zapewnili przedłużenie rodu aż do czasów współczesnych. Przyszły dziedzic Różanki i Włodawy, August Zamoyski, w chwili wybuchu powstania listopadowego studiował w Genewie. Na wieść o tym porzucił studia i z różnymi przygodami przedzierał się przez pół Europy, aby dołączyć do walczących braci. Po śmierci matki, w 1837 roku, odziedziczył dobra włodawskie. Przybywszy do majątku w latach 40. XIX wieku zastał Różankę spustoszoną pożarem, który strawił wieś, cerkiew i pałac.

Zaczął ratować pałac?

– Zamoyski nie zraził się tym zniszczeniem i przystąpił do odbudowy pałacu, choć już w uproszczonej, bardziej klasycystycznej formie. Salony i pokoje były wypełnione licznymi wykwintnymi meblami wykonanymi z cennych gatunków drewna i obitymi kosztownymi materiami. Ściany zdobiły portrety przodków oraz obrazy religijne i historyczne. W znaczniejszych pomieszczeniach mieściły się dwa fortepiany, pianino oraz małe organy. W pałacu w Różance Zamoyscy urządzili prywatną kaplicę, którą udostępniali miejscowym katolikom. Ozdobą miejsca była Madonna Sykstyńska, kopia obrazu z Galerii Drezdeńskiej pędzla Rafaela.

Za czasów Augusta Zamoyskiego i Elfrydy z Tyzenhauzów powiększono obszar ogrodów pałacowych, które przerobiono na malowniczy park angielski, do którego egzotyczne i rzadkie drzewa sprowadzano z zagranicy. Na terenie zespołu pałacowego funkcjonowały liczne oranżerie. Warto wspomnieć, że Zamoyscy prowadzili szeroką działalność społeczną wśród miejscowej ludności. Udzielali się w przedsięwzięciach charytatywnych, budowali świątynie, zakładali ochronki, zapewniali opiekę lekarską. Ich słudzy, a także sieroty i wdowy, mieli zapewnione utrzymanie na starość. Podtrzymywali też opór unitów, których władze siłą włączyli do prawosławia. Następcy Augusta kontynuowali tę działalność. August Adam Zamoyski wykupił swoim pracownikom ubezpieczenie emerytalne, a było to wówczas niespotykane. Jego żona, Róża Zamoyska, wraz z Polską Macierzą Szkolną stworzyła na terenie dóbr włodawskich sieć polskich szkół początkowych. Za swoją aktywność Zamoyscy niejednokrotnie byli karani grzywnami.

W dodatku Różanka wzbogaciła się o nowe budowle?

– Za czasów Augusta Adama Zamoyskiego przeobrażeniu uległ zespół pałacowo-parkowy i folwarczny w Różance. W całych dobrach powstały liczne budynki gospodarcze oraz zakłady przemysłowe, takie jak gorzelnie, krochmalnia, funkcjonowała cegielnia.

Istniała hodowla koni roboczych bulońskich oraz koni wierzchowych półkrwi angielskich. Pałac zyskał oświetlenie elektryczne, wodociągi i wszelki inne dostępne wówczas udogodnienia. Do Różanki zjeżdżało wówczas wielu arystokratycznych gości, a dobra słynęły ze wspaniałych polowań na dziki. Oprócz myślistwa pasją Augusta były automobile. Już w 1903 roku mógł się poszczycić posiadaniem samochodu, który wzbudzał duże zainteresowanie w dobrach włodawskich.

A Co to za historia ze złotą obrączką?

– Augustowi Zamoyskiemu udało się otrzymać zgodę na remont kościoła we Włodawie. Na początku XX w. wszelkie inwestycje kościelne były uniemożliwiane przez władze carskie. Nie czekając na przeprowadzenie zbiórek od razu przystąpił do renowacji. Podczas prac w jednym z wykopów odnaleziono szczątki kobiety ze złotą obrączką. August Adam Zamoyski postanowił wykupić ten pierścień deklarując, że opłaci brakującą sumę potrzebną na dokończenie remontu. Uczynił przy tym ślub, że będzie modlił się codziennie za duszę zmarłej w intencji uzyskania zezwolenia na budowę kościoła w Różance. Wkrótce z sukcesem udało się odnowić kościół włodawski, a w kilka lat później August otrzymał zgodę na wybudowanie kościoła w Różance. Hrabia uważał to za prawdziwy cud, a szczęśliwie znalezioną obrączkę nosił zawsze ze sobą na łańcuszku od zegarka.

Kres świetności Różanki nastąpił podczas I wojny światowej?

– Latem 1915 roku armia carska rozpoczęła szybkie wycofywanie się z ziem dawnego Królestwa Polskiego pod naporem Niemców i Austriaków. Po wkroczeniu do Różanki wojsk niemieckich i austro-węgierskich Rosjanie rozpoczęli ostrzał z drugiej strony Bugu. W jego trakcie spłonął doszczętnie pałac wraz z całym wyposażeniem. Zniszczeniu uległy także zabudowania gospodarcze. Cudem ocalała palacowa kaplica z Madonną.

Kiedy dziś patrzy pan na ruiny, to...

– Powtarzam słowa Augusta Adama Zamoyskiego, które dobrze wpisują się w Święto Niepodległości. Dając wyraz swemu patriotyzmowi i wierze miał powtarzać następujące słowa: jeżeli to ma zbawić Polskę, to już wszystko jedno. Niech to idzie na ofiarę Panu Bogu.

Udało się przenieść do pałacu w Adampolu elementy kamieniarki oraz obraz Madonny z kaplicy, a także figurę Matki Boskiej, stojącej ongiś przy bramie wjazdowej do pałacu.

I poszło?

– Po wojnie dobra włodawskie odziedziczył syn Augusta Adama, Konstanty Hubert Zamoyski. Jednakże niedługo później musiał wydzielić z majątku Różankę i przekazać swej siostrze, Róży Komierowskiej. Wydarzenie to przypieczętowało decyzję o nieodbudowaniu pałacu. W 1944 majątek w Różance, Adampolu i całe dobra włodawskie zostały upaństwowione, co zakończyło dzieje wielkich rodów w Różance.

W Różance działa izba pamięci w dawnej organistówce, gdzie możemy prześledzić historię pałacu i jego mieszkańców. Ale powstaje nowe miejsce pamięci w odrestaurowanej gorzelni?

– Organizatorem wystawy jest Andrzej Kaliszuk ze Stowarzyszenia Przyrodniczo-Sportowego „Eko-Różanka”, który wraz z Łukaszem i Tomaszem Pawlukami postanowili zaadoptować obiekt na potrzeby tego niezwykłego muzeum pamięci. Wspólnie szykujemy wystawę, na której pokażę swoje zbiory. Zwracamy się z prośbą do wszystkich chętnych osób mogących posiadać materiały dotyczące historii Różanki: zdjęcia, archiwalia, wspomnienia o kontakt e-mail: rozankanadbugiem@gmail.com Chcemy, żeby nowe miejsce było otwarte na mieszkańców Różanki, a wspaniały pałac z jego historią odżył w ich wyobraźni.

Tomasz Stańczuk

Ur. w 1990 r. we Włodawie, zamieszkały w Różance. Magister historii i historii sztuki, regionalista, badacz i popularyzator historii Różanki oraz dziejów rodu Zamoyskich. Obecnie doktorant na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Na podstawie spuścizny epistolarnej przygotowuje rozprawę doktorską o podróżach Zamoyskich w XIX wieku

e-Wydanie

Pozostałe informacje

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Wścieklizna wciąż w natarciu w Lubelskiem. 21. przypadek wykryto właśnie u krowy.

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Jeszcze chwilę smakosze wypasionych burgerów muszą obejść się smakiem. Restauracja McDonald’s w Białej Podlaskiej jest w remoncie.

Daniel Iwanek (z lewej) i Wiktor Bis zaliczyli w Peru bardzo udany start

Sukcesy zawodników KKT Chidori i Akademii Karate Daniela Iwanka w mistrzostwach świata w Peru

Mistrzostwa świata odbywały się w prestiżowym ośrodku sportowym Villa Deportiva Nacional w Limie. W zawodach, organizowanych pod patronatem Prezydent Peru Diny Boluarte i Caritasu, zawodnicy z Lubelszczyzny zdobyli 18 medali.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium