(fot. Maciej Kaczanowski)
Właściciele galerii handlowych proszą lubelski Ratusz o zwolnienie z podatku od nieruchomości. – Kryzys się nie skończył, epidemia będzie nas bolała przez kilka miesięcy – mówi właściciel galerii Olimp. Na alarm biją też inne centra handlowe.
– Nie jesteśmy jeszcze po kryzysie, on dalej się ciągnie – mówi Grzegorz Dębiec, prezes firmy Transhurt, która jest właścicielem Galerii Olimp. – Galeria jest otwarta, ale nie na pełnych obrotach, tylko na minimalnych. Ta epidemia będzie nas bolała jeszcze przez kilka miesięcy, a możliwe, że do końca roku. Chcemy, żeby miasto nam pomogło i zwolniło nas z podatku od nieruchomości. To 170 tys. zł miesięcznie. Jeżeli ta sytuacja potrwa dłużej, z czego ja zapłacę?
Dębiec o zwolnienie z podatku prosi prezydenta Lublina. Na to samo liczy też właściciel innej lubelskiej galerii handlowej. W swojej petycji do Rady Miasta prosi, by radni podjęli uchwałę pozwalającą zwalniać z podatku od nieruchomości te firmy, które mają problemy przez epidemię. Jak właściciele obiektów handlowych, w których rząd ograniczył sprzedaż.
– Od początku marca 2020 r. istotnie spadła sprzedaż detaliczna, a płynność finansowa spółki oraz najemców uległa pogorszeniu – czytamy w petycji złożonej przez firmę, która co miesiąc musi płacić miastu 46,8 tys. zł podatku od nieruchomości. Bez względu na to, czy interes się kręci.
– Głównym źródłem dochodów spółki są czynsze – tłumaczy firma. Ten zarobek do niedawna był pewny. Obecnie nie jest. – Otrzymywanie wpływów od najemców jest istotnie zagrożone. Spółka przewiduje, że w kolejnych miesiącach problem ulegnie jeszcze zaostrzeniu, włącznie z definitywną utratą płynności finansowej.
Która galeria złożyła taką petycję? Tego Ratusz nie ujawnia, bo autor chciał „usunięcia danych identyfikacyjnych”. Z pisma wynika za to, kto go nie wysłał, bo – jak czytamy– „w analogicznej sytuacji” są Felicity, Plaza, Skende Shopping i Galeria Lubelska.
Nawet jeśli radni uznają, że spółka ma rację, nie będzie to równoznaczne z podjęciem uchwały o zwolnieniach podatkowych.
– Uchwała zwalniająca z podatku od nieruchomości galerie handlowe czy inne firmy nie jest planowana. Rząd wprowadził bardzo ogólny, przez co trudny do realizacji przepis w tej sprawie – stwierdza Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. Podkreśla przy tym, że kasa miasta jest w trudnej sytuacji. Prezydent szacuje nawet, że tegoroczne dochody Lublina mogą zmaleć o 200 mln zł.
– Spodziewamy się znacznego zmniejszenia dochodów – przyznaje Stryczewska. I daje do zrozumienia, że w tej sytuacji miasta nie stać na rezygnację z pobierania podatku. – Trzeba pamiętać, że tegoroczne wpływy z podatku od nieruchomości stanowią ponad 17 proc. planowanych dochodów własnych budżetu Lublina. Rezygnacja z nich byłaby kolejnym dużym obciążeniem dla miasta.
Właściciele centrów handlowych liczą na to, że samorządowcy potraktują ich obiekty jako warte ochrony miejsce pracy wielu ludzi. Tylko na terenie Olimpu pracuje około 3 tys. osób.
– Jesteśmy specyficzną galerią – mówi Dębiec. – Mamy mało firm zagranicznych, sieciowych. Większość to lubelscy przedsiębiorcy, rodzinne firmy. Proszę pomyśleć, ile osób może stracić pracę.
Na zwalnianie (pod pewnymi warunkami) z podatku od nieruchomości firm, które mają problemy przez epidemię, zgodziły się już m.in. rady miejskie Hrubieszowa, Krasnegostawu, Łęcznej, Międzyrzeca Podlaskiego, Piask i Włodawy.