Po nagłej zmianie taryfy za wodę i ścieki, prezydent Michał Litwiniuk postanowił częściowo ulżyć mieszkańcom w tych opłatach. Podwyżki za wodę weźmie na siebie miasto.
Ten obrót sprawy jest dość zaskakujący, bo14 grudnia weszła w życie nowa taryfa. Stawki za wodę wzrastają z 2,61 zł do 4,65 zł (za metr sześcienny), a za odprowadzanie ścieków z 4,60 zł do 9,51 zł. Wniosek o zmianę cen do Wód Polskich złożyła miejska spółka wodociągowa.
– Wprowadzone stawki to kompromis bilansujący koszty działalności spółki i ochronę konsumentów– mówiła kilka dni temu dziennikarzom Beata Jasińska, prezes Wod–Kanu. – Stawka jest na poziomie porównywalnym do innych miast – zapewniała i wyliczała, że na koszty produkcji wody i odprowadzania ścieków składa się kilka składowych, w tym ceny energii, paliw, wynagrodzenia pracowników, a także podatki i opłaty środowiskowe. – W ostatnich trzech latach wskutek rekordowej inflacji, te koszty drastycznie wzrosły. Samej energii o 182 proc., a za paliwa płacimy 79 proc. więcej– żaliła się pani prezes.
Kilkudziesięcioprocentowe podwyżki krytykowali mieszkańcy i radni. – Jest wiele niewiadomych. A gdy pytaliśmy na komisjach o kondycje spółek, słyszeliśmy, że jest perfekcyjnie– dziwił się Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący rady.
Nieoczekiwanie, w środę prezydent miasta zapowiedział, że samorząd pokryje koszty podwyżki za wodę. – Skierowałem w tej sprawie projekt uchwały do rady miasta. Dotyczy on przekazania spółce wodociągowej Wod–Kan 2,1 mln zł dopłaty pozwalającej na zniesienie w 2024 roku podwyżek opłat za wodę– tłumaczy Michał Litwiniuk.
To oznacza, że mieszkańcy zapłacą według starej stawki. – Jest to spowodowane troską o budżety domowe bialczan – podkreśla. Prezydent nie ma pretensji do Wod–Kanu. – Zarząd nie mógł postąpić inaczej, musiał złożyć wniosek o zmianę taryfy, bo jest odpowiedzialny za funkcjonowanie spółki i nie miał prawa działać na jej szkodę– uważa Litwiniuk, z wykształcenia prawnik.
Przypomnijmy, że w tym roku Wod–Kan prognozuje 3 mln zł strat. – Prowadziliśmy w urzędzie analizy, jak możemy przygotować przyszłoroczny budżet, by złagodzić mieszkańcom efekty wprowadzonej podwyżki, a właściwie aktualizacji cen– zaznacza prezydent. Okazuje się, że taką możliwość daje urzędników ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Ale ostatecznie, to radni zajmą się propozycją prezydenta na grudniowej sesji.
Rok temu zakończyła się największa w historii Wod–Kanu przebudowa oczyszczalni ścieków i przepompowni. To przedsięwzięcie za 80 mln zł. Beata Jasińska kieruje spółką od lipca. Jej poprzedniczka, Agnieszka Baczyńska zarobiła w 2022 roku na tym stanowisku ponad 308 tys. zł (brutto). W radzie nadzorczej Wod–Kan zasiada m.in. Maciej Buczyński, zastępca prezydenta miasta.