(fot. Archiwum)
Cezary Kęsik pokonał Marcina Krakowiaka podczas KSW 64
Pochodzący z Chrząchowa pod Puławami zawodnik robi coraz większą karierę w KSW. W sobotę stoczył kapitalny pojedynek z Marcinem Krakowiakiem i co najważniejsze, odniósł 13 zwycięstwo w zawodowej karierze
To była prawdziwa wojna w klatce, a obaj zawodnicy nie szczędzili sobie potężnych razów. W pierwszej rundzie Krakowiak poszedł na wymianę, ale bardzo szybko został sprowadzony na matę. Kęsik ruszył w stronę rywala i zasypał go gradem ciosów, które 28-latek przetrwał w sobie tylko znany sposób. Zdołał stanąć na nogi, a walka się wyrównała. W końcówce pierwszej rundy to Kęsik znalazł się w opałach, bo dał się obalić i musiał się bronić w parterze. Przed kolejnymi razami uratował go jednak gong kończący pierwszą rundę.
Chwila odpoczynku pozwoliła obu zawodnikom naładować akumulatory. Więcej mocy w nich miał przedstawiciel województwa lubelskiego, który dalej dominował w tym pojedynku. Chwila dekoncentracji kosztowała go kolejne obalenie. Szybko jednak zdołał się przetoczyć i to on kończył tę rundę w pozycji dominującej.
Obaj fighterzy byli już mocno porozbijani. W gorszej kondycji był Krakowiak, który w przed trzecią rundą był opatrywany przez lekarza. Ostatecznie medyk dopuścił go do dalszej walki. Ona jednak już długo nie trwała, bo kilka mocnych ciosów na głowę w wykonaniu Kęsika zmusiło sędziego do przerwania pojedynku i wzniesienia w górę ręki zawodnika spod Puław. – Jestem pełen podziwy dla mojego rywala, bo przyjął mnóstwo ciosów zarówno pięściami, jak i kolanami. Mimo to dalej szedł do przodu i starał się atakować. Zaskoczył mnie tym, że nie szedł w szarże, tylko czekał na dobrą okazję i konsekwentnie punktował. Myślę jednak, że dałem bardzo dobrą walkę. Pnę się w drabince po pas KSW i mam nadzieję, że go niedługo zdobędę – powiedział portalowi mmarocks.pl Cezary Kęsik.
W walce wieczoru gali KSW 64 Mariusz Pudzianowski pokonał przez nokaut Bombardiera. Pojedynek z Senegalczykiem trwał zaledwie 18 sek.