(fot. Archiwum)
Park wodny ma być tańszy w utrzymaniu i przyciągać więcej mieszkańców – to główne założenia planu naprawczego Artura Juszczaka. Nowy prezes szykuje szereg zmian, które mają ulepszyć funkcjonowanie placówki. Aktualnie jej dług to 800 tys. zł i wciąż rośnie
Dziś koszty utrzymania są potężne, park nie jest w stanie na bieżąco regulować rachunków za prąd, wodę, opłacać ratowników i sprzątaczki.
– Na początek zmiany organizacyjne, czyli nowe godziny otwarcia od 9 do 21 i nowe ceny, średnio o 3 zł niższe niż dotychczas – mówi prezes Juszczak. – Chcemy, żeby obiekt zaczął tętnić życiem i stał się dla większej liczby chełmian ulubionym miejscem wypoczynku.
Juszczak chce wrócić do współpracy z chełmskimi szkołami, dlatego w tężni będą organizowane zajęcia dla dzieci i młodzieży. Być może pojawi się stoisko z kawą i gorącą czekoladą oraz zajęcia z animatorem. Ma to spowodować, że rodziny chętniej będą zaglądać do parku wodnego i to nie tylko w weekendy.
Nowe władze parku myślą też o własnej studni. Tę inwestycję nowy prezes traktuje strategicznie. – Według naszych szacunków, wydatek zwróci się szybko, zaś nam uda się nam zmniejszyć koszty wody nawet o połowę – zakłada Artur Juszczak.
– Być może zrezygnujemy też z usług firmy sprzątającej, zatrudniając personel na zasadzie umów z parkiem.
Cięcia kosztów mają ograniczyć straty w bieżącej działalności parku. Ale nie tylko to hamuje jego rozwój. Niemożliwa jest także rozbudowa budynku – na nowe atrakcje, zewnętrzne baseny czy plaże z palmami. Władze Chełma poprzedniej kadencji sprzedały przyległy teren prywatnemu inwestorowi.
– To nas znacznie ogranicza – komentuje prezes Juszczak.
Są plany, aby do końca roku, do siedziby parku przy ul. Lubelskiej, Trubakowskiej i Szpitalnej wprowadziła się Informacja Turystyczna. – Mamy świetne położenie na szlaku green velo, a i turystów bywa u nas coraz więcej. To dobre miejsce na promocję – przekonuje Juszczak.
Nie samym turystyką i wypoczynkiem Chełmski Park Wodny i Targowiska Miejskie Spółka z o.o. żyje. Z opłaty targowej wpływa rocznie do miejskiej kasy nie mniej niż 100 tys. zł. Ale brak inwestowania w chełmskie bazary widać tak na ul. Armii Krajowej, gdzie można spotkać przedziwne konstrukcje z blachy i legendarne szczęki, i na świecącym pustkami bazarze przy ul. Zachodniej.
– Artur Juszczak zajmie się kwestiami związanymi z przygotowaniem likwidacji opłaty targowej. Jego zadaniem będzie także uporządkowanie kwestii handlu – zaznacza prezydent Chełma Jakub Banaszek.