Butelki po piwie, kubek, łóżko polowe, przedłużacz, piła, kosa spalinowa i kilkanaście innych przedmiotów zabrał z działkowych altanek złodziejaszek który od tygodnia grasował na ogródkach działkowych przy ul. Przemysłowej w Chełmie. Wpadł zaraz po tym, gdy właściciel okradzionego domku, wręczył policjantom dokumenty, które zgubił podczas włamania 27-latek.
27-latek był prawdziwą zmorą działkowców przy ul. Przemysłowej. Kradł nocą wybijając szyby w ogrodowych domkach i niszcząc wyposażenie wnętrz, gdy usiłował dostać się do środka altanki. Znikała drobnica – od kubka począwszy, na transporterze z pustymi butelkami po piwie skończywszy. Ale złodziejaszek ukradł też kosę spalinową, piłę i łóżko polowe. Większość łupów ukrywał w pustostanie, gdzie pomieszkiwał korzystając z letniej pogody i ciepłych nocy, które spędzał albo kradnąc, albo śpiąc pod skradzionym wcześniej kocem.
Niedługo cieszył się zdobyczami. Podczas ostatniego, środowego włamania zgubił portfel z dokumentami, który rankiem znalazł okradziony działkowiec. Pprzekazał dokumenty policjantom, a kryminalni szybko nie tylko namierzyli – co nie było łatwe, bo 27-latek figurował w kartotece jako: „bez stałego miejsca zamieszkania” - ale też zatrzymali mężczyznę. Przy okazji wyszło na jaw, że powinien być w zakładzie karnym, żeby odsiedzieć wyrok za m.in. kradzieże.
– 27-latek został przewieziony do zakładu karnego. Odnalezione przedmioty pochodzące z kradzieży zostały zwrócone poszkodowanym – podsumowuje kom. Ewa Czyż, rzecznik chełmskich policjantów.