Wyjątkową interwencją popisali się chełmscy kryminalni. W poniedziałek zapukali do drzwi mieszkania w śródmiejskiej kamienicy w Chełmie, gdzie spodziewali się spotkać 30-latka ściganego listem gończym za oszustwa i czterema innymi nakazami doprowadzenia w sprawach o kradzieże. Znaleźli mężczyznę, ale nie tam, gdzie myśleli.
– Mężczyzna, który otworzył policjantom drzwi, przedstawił się jako brat poszukiwanego – mówi kom. Ewa Czyż, rzecznik chełmskich policjantów. – Mimo zapewnień, że „nikogo nie ma w domu” mundurowi przeszukali mieszkanie. Jakież było ich zdziwienie, gdy za kotarą, która przysłaniała regał, znaleźli dziurę w ścianie, a tam kolejne pomieszczenie, w którym ukrywał się poszukiwany.
Mający sporo na sumieniu 30-latek wykonał kryjówkę w profesjonalny sposób, zabezpieczając ściany i sufit deskami. Teraz stanie przed prokuratorem.