Ostatniego dnia października i 1 listopada kwesta na rzecz ratowania zabytkowych grobowców będzie prowadzona na obu chełmskich cmentarzach. Organizatorzy liczą, że na kwestarzy zgłoszą się między innymi kandydaci na prezydenta miasta oraz radnych.
Tegoroczna kwesta będzie już 17 z kolei.
– Kiedy po raz pierwszy zorganizowaliśmy kwestę, nawet się nie spodziewaliśmy, że utrwali się ona jako doroczna akcja – dodaje Wira. – Dzięki temu udało się nam uratować już dziewięć cennych pod względem historycznym i artystycznym nagrobków. Mogliśmy sobie także pozwolić na oddanie do konserwacji najstarszej znalezionej na cmentarzu płyty nagrobnej z 1810 r.
Towarzystwo ma na swojej liście jeszcze ponad 30 XIX-wiecznych grobów, z których kilkanaście wymaga pilnej konserwacji. W tym roku odnowiony został pierwszy nagrobek wykonany z żeliwa. Do tej pory takie nagrobki ze względu na wysokie koszty konserwacji przesuwane były na koniec listy. W tym przypadku kosztowała ona "tylko” 6 tys. zł, gdyż objęty nią został najmniejszy z zabytkowych nagrobków z żeliwa.
Ponadto Towarzystwo ma już pieniądze na odbudowę ceglanego pomnika zmarłego w 1893 r. Jakuba Suszyńskiego. Zwlekało z tym, gdyż bardzo trudno było znaleźć producenta odpowiednio uformowanej i odpornej na warunki klimatyczne cegły. W końcu znaleźli go i zamówili materiał aż na Śląsku. Zabytkowy krzyż i tablica z tego pomnika są już niemal gotowe. Towarzystwo zdążyło już też podpisać umowę z konserwatorem zabytków na odtworzenie nagrobka.
Poza członkami TOnZ w dotychczasowych kwestach brali udział przedstawiciele władz miasta, z naszych posłów na Sejm Beata Mazurek, miejscy radni, muzealnicy oraz młodzież z I i III LO. Kto chce jeszcze włączyć się do tej szlachetnej akcji, powinien skontaktować się z Pawłem Wirą, prezesem TOnZ, tel. (0-82) 565 59 72.
Identyfikator i puszkę można będzie także otrzymać już w czasie zbiórki na cmentarzu przy ul. Lwowskiej przy głównym stanowisku kwestarzy w sąsiedztwie "Białej Kaplicy”.
– Z dotychczasowych kwest opuściłam chyba tylko dwie – mówi Krystyna Mart z Muzeum Ziemi Chełmskiej. – Przecież nasz zabytkowy cmentarz to bardzo ważne dla nas miejsce. Dlatego jako chełmianka, ale też historyk sztuki moje kwestowanie traktuję jako symboliczny, osobisty wkład w jego zachowanie.