Czy od maja muzeum w dawnym niemieckim obozie zagłady w Sobiborze zostanie zamknięte dla turystów okaże się w piątek.
- Wszystko zależy od dobrej woli ministerstwa – mówi Holaczuk. Starostwo nie ma pieniędzy żeby finansować działalność muzeum. Potrzeba na to w tym roku 200 – 250 tys. zł. Tymczasem samorząd ma kłopot z funduszami, przede wszystkim z powodu włodawskiego szpitala zadłużonego na 17 mln zł.
Holaczuk proponuje żeby ministerstwo kultury dołożyło się do prowadzenia muzeum zanim w styczniu 2012 roku przejmie placówkę i przekształci ją w Muzeum – Miejsce Pamięci.
- Jeśli usłyszę "nie”, to od 1 maja żadna polska czy zagraniczna wycieczka nie wejdzie do muzeum, a pracownicy zajmujący się turystami pójdą na bezpłatny urlop - zapowiada Holaczuk. To grozi międzynarodowym skandalem.
Ministerstwo nie odpowiada jasno czy dołoży się do muzeum. W przesłanym do redakcji piśmie zapewnia: "Ministerstwo podtrzymuje wolę przejęcia odpowiedzialności za tereny byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze” (to obietnica złożona na piśmie Izraelowi, Holandii i Słowacji).