Starannie ociosane bloki kamienia, a między nimi posadzka z zachowanymi okruchami szkliwionych płytek. To na pewno była budowla rezydencjonalna. Odkryli ją archeolodzy, którzy od pięciu tygodni pracują na Górze Chełmskiej.
– Na szczęście niektóre partie murów przetrwały pod ziemią w niezłym stanie – mówi nadzorujący prace Tomasz Dzieńkowski. – Ale najbardziej zachwyciliśmy się, kiedy odkopaliśmy reprezentacyjne wejście do pałacu. Na obecnym etapie nie wykluczamy, że mogło ono prowadzić nie do zamku, ale do wzniesionej przez Daniela świątyni. Tak, czy inaczej nawet w swoim obecnym stanie kamienna konstrukcja sprawia imponujące wrażenie.
Dotychczasowe wyniki badań przyniosły więcej podobnych niespodzianek i naukowych zagadek. Między innymi archeolodzy i współpracujący z nimi architekci i historycy sztuki, w tym również z Ukrainy, będą musieli znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego szerokie na dwa metry kamienne mury zamkowe zostały posadowione nie na litej skale, ale niestabilnym podłożu.
– Wygląda to tak, jakby mury zostały wzniesione na czymś, co znajdowało się tam już wcześniej – mówi archeolog Piotr Lewandowski. – Oczywiście to tylko jedna z hipotez, na którą nie mamy jeszcze dowodów.
Kolejna zagadka wiąże się z odkrytymi w obrębie danielowego zamczyska pozostałościami wieży, którą wcześniejsi badacze przypisywali czasom Kazimierza Wielkiego. Tymczasem okazuje się, że budowla ta jest o wiele starsza i mogła być wzniesiona jeszcze w końcu XIII w. Nie ulega natomiast wątpliwości, że jest młodsza od książęcej siedziby. – Jeszcze nie jesteśmy w stanie dokładniej datować powstanie tej wieży – dodaje Lewandowski. – Wierzymy, że wraz z postępem prac wykopaliskowych, dowiemy się więcej.
Na Górze Chełmskiej codziennie pracuje po około 10 archeologów i ich pomocników, uzbrojonych w szpadle i szpachelki. Wśród nich jest także doktorant i dwie jego studentki ze współpracującego z Instytutem Archeologii i Etnologii PAN Uniwersytetu w hiszpańskiej Granadzie. Tymczasem szef naszego instytutu, prof. Andrzej Buko wraz z Dzieńkowskim i Stanisławem Gołubem są autorami projektu badawczego związanego z Górą Chełmską.
Gillermo Garcia-Cortreras przyznaje, że praca w Chełmie, to dla niego szczególnie cenne i przede wszystkim nowe doświadczenie. – W kręgu śródziemnomorskim prace wykopaliskowe opierają się na źródłach pisanych – mówi – U was jest inaczej. Z braku takich źródeł archeolodzy zdani są na swoje doświadczenie i intuicję. To prawdziwe wyzwanie.