W Chełmie każdego roku ginie około 30 rowerów. Największym wzięciem
złodziei cieszą się oczywiście „górale”, głównie te nieoznakowane. Wybity na ramie numer skutecznie odstrasza amatorów cudzego.
– Dotychczas oznakowaliśmy ponad 4 tysiące rowerów – mówi Barbara Pastusiak z sekcji prewencji Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Spośród wszystkich dotychczas oznakowanych, w ciągu roku złodzieje kradną zaledwie pięć rowerów. Przy czym większość zostaje odnaleziona i wraca do właścicieli.
W Chełmie akcję znakowania rowerów wprowadzono kilka lat temu. Początkowo odbywała się ona przede wszystkim przy okazji różnego rodzaju imprez. Obecnie rowery znakowane są każdego dnia. Zainteresowany rejestracją swojego bicykla powinien skontaktować się ze swoim dzielnicowym i po uzgodnieniu terminu zgłosić do Komendy Miejskiej Policji w Chełmie przy ul. Żwirki i Wigury.
Tomek oznakował swój rower 1 czerwca, podczas festynu z okazji Dnia Dziecka. – To mój drugi rower – mówi. – Pierwszy, który dostałem na komunię, ukradł mi złodziej. Włamał się do naszej piwnicy. Myślę, że teraz nikt nie zabierze mi go, bo będzie się bał.
Na czym polega znakowanie?
– Za pomocą specjalnego urządzenia tzw. engraweru na ramę jednośladu nanoszony jest specjalny numer identyfikacyjny – wyjaśnia Pastusiak. – Nawet po jego mechanicznym usunięciu policjanci są w stanie wskazać właściciela pojazdu.
Po oznakowaniu każdy posiadacz bicykla otrzymuje zaświadczenie o oznakowaniu swojego roweru. Oprócz numeru zawarte są w nim dane o właścicielu oraz wszystkie cechy roweru, który oznakował. Najważniejsze z nich to marka i kolor oraz rok produkcji. Poza tym imię i nazwisko właściciela oraz jego adres zamieszkania. Wszystkie te dane wpisywane są do policyjnej bazy danych.
Policja radzi, by w przypadku sprzedaży jednośladu przekazać nowemu właścicielowi dokument dotyczący oznakowania. •