Zakręcie (pow. krasnostawski). Zatrzymany do kontroli na krajowej "siedemnastce" 30 letni kierowca "malucha" Krzysztof K. miał w wydychanym powietrzu 2,5 prom. alkoholu. Mógł zginąć gdyby nie to, że zatrzymali go policjanci.
W tej sytuacji policjanci odholowali samochód na strzeżony parking, a kierowcę zabrali na komendę. Tam w czasie rozmowy z funkcjonariuszami mieszkaniec gm. Łopiennik niespodziewanie zasnął.
- Mężczyzna był pod coraz większym wpływem alkoholu - mówi Marzena Skiba z krasnostawskiej policji. - Gdybyśmy go nie zatrzymali, mógłby zasnąć za kierownicą. Niewykluczone, ze policjanci z drogowego patrolu uratowali mu życie.