Kilkanaście sztuk nieoszlifowanego bursztynu wpędziło 49-latka w kłopoty. Bursztyn o wartości ponad 2 tys. zł miał być prezentem dla jego żony.
– 49-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego wracał do Polski. Podczas kontroli bagażu celnicy znaleźli około 1,3 kilograma bursztynu – mówi Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Kierowca mercedesa twierdził, że bursztyn kupił na bazarze we Lwowie. – Miał to być prezent dla żony. Mężczyzna był przekonany, że tego typu towar można legalnie przewieźć przez granicę – dodaje Czajka.
I tu się nie mylił. Bursztyn można legalnie wwieźć na terytorium UE, ale tylko pod warunkiem jego zgłoszenia do odprawy celnej i opłaty należności przywozowych. W związku z podjętą próbą przemytu, 49-latek usłyszał zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego. Postępowanie w sprawie prowadzi Urząd Celny w Zamościu.