Od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia grozi sprawcy sobotniego wypadku w Tarzymiechach (pow. krasnostawski). Zginęły w nim trzy osoby, w tym 6-letnia dziewczynka. Kolejnych pięć osób wciąż przebywa w szpitalu.
Taki przebieg wypadku wstępnie potwierdził biegły z zakresu ruchu drogowego. Zwrócił uwagę, że 69-letni kierowca passata Stanisław O. przystąpił do manewru, bagatelizując zakaz wyprzedzania i podwójną, ciągłą linię. W wypadku zginęła jego żona.
- Do tej pory nie udało nam się przesłuchać kierowcy fiata - mówi Ewa Łoza, pełniąca obowiązki prokuratora rejonowego w Zamościu. - Zdaniem lekarzy jego stan zdrowia na to jeszcze nie pozwala. Należy uszanować i to, że w wypadku stracił żonę i córeczkę. Ponadto jeszcze raz musimy przesłuchać rannych podróżnych z hundaya.
Zamojska prokuratura czeka na ostateczną opinię biegłego. Tymczasem szczegółowe badania miejsca wypadku zakłóciło nagłe załamanie się pogody. Swoje znaczenie będą miały również wyniki zarządzonej przez prokuratora sekcji zwłok.