Pijany, bez prawa jazdy uciekał przez wieś przed policjantami. Na ratunek synowi rzucili się jego 80-letni rodzice. Były ostre słowa i przepychanki.
Niecodzienną interwencję odnotowali policjanci ze Żmudzi w powiecie chełmski. Funkcjonariusze dostali telefon z którego wynikało, że w sąsiedniej gminie - Białopolu, autem jeździ pijany kierowca.
– Zgłaszający podał markę auta – rover. Policjanci udali się w teren, aby tę informację sprawdzić – relacjonuje komisarz Ewa Czyż z chełmskiej KMP.
Rover nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci ruszyli w pościg. – Kierujący uciekał przez kilkaset metrów. Potem wjechał na teren swej posesji, porzucił auto i próbował dalej uciekać pieszo – opowiada komisarz Czyż. – Jednak już po chwili był w rękach mundurowych.
Wtedy z domu wybiegli rodzice 55-latka. Para 80-latków broniła syna przed zatrzymaniem. Były ostre słowa i szarpanina, ale ostatecznie i tak nietrzeźwy syn trafił do aresztu.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, które decyzją starosty chełmskiego mu zatrzymano. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał w organizmie 1,3 promila alkoholu.
55-latek będzie teraz odpowiadał za kierowanie w stanie nietrzeźwości, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2. Z kolei za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci będą również wyjaśniać udział jego rodziców w tym zdarzeniu.