Czteroletni Filipek, który w ubiegłym tygodniu trafił do szpitala pobity i niedożywiony, już został wypisany. Dziecko nie wróciło jednak do swojego domu. Pod swój dach wzięła go babcia, która w sądzie złożyła wniosek o tymczasową opiekę nad chłopcem.
Zarzuty znęcania się nad chłopcem usłyszała matka Filipa i jej konkubent. Ten ostatni został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.