W mieście jest kilkadziesiąt placów zabaw. Ale zdaniem chełmian, to wciąż za mało. Marzy im się centrum rozrywki, gdzie wraz z dziećmi mogliby spędzać wolny czas.
Nieco lepiej niż Asia mają mali mieszkańcy osiedli administrowanych przez Chełmską Spółdzielnię Mieszkaniową. Na należących do niej terenach jest około 40 placów zabaw. Ponad połowa wymaga jednak remontu. – Od ponad dwóch lat modernizujemy miejsca zabaw dla dzieci – mówi Andrzej Roguski, zastępca prezesa do spraw technicznych ChSM. – Od razu, niestety, nie da się zrobić wszystkiego, bo potrzeba na to dużych pieniędzy. Jeden plac zabaw kosztuje około 10 tys. zł.
Spółdzielnia zrezygnowała z dużych placów zabaw. Woli zorganizować dwa mniejsze, tak, aby dzieci nie musiały daleko odchodzić od domów. Ich standardowe wyposażenie to zjeżdżalnia, huśtawka oraz piaskownica. Jest też kilka ławeczek. Miejsca te wyłożone są kostką brukową. Wszystkie urządzenia posiadają certyfikaty bezpieczeństwa. Pozostałe place czekają na remont. W tym roku np. planowana jest modernizacja placów zabaw na ul. Wolności oraz osiedlu Słoneczne.
Miasto ma na utrzymaniu 17 placów zabaw. Każdego roku na montaż nowych huśtawek, czy zjeżdżalni wydaje średnio 30 tys. zł. – W tej chwili we wszystkich tych miejscach mamy zamontowanych około 200 urządzeń – wylicza Zdzisław Szwed, dyrektor Wydziału Infrastruktury Urzędu Miasta. – Te montowane w ostatnich latach posiadają atesty Unii Europejskiej. Najbardziej nowoczesny plac zabaw znajduje się na osiedlu Słonecznym, pomiędzy ulicami Karłowicza i Szymanowskiego.
Mieszkańcy uważają jednak, że placów zabaw dla ich dzieci jest wciąż za mało. Marzy im się Centrum Rozrywki z prawdziwego zdarzenia. – Można by urządzić takie miejsce np. w dawnym Edenie – sugerują. – Tam cała góra czeka na zagospodarowanie. Myślę, że takie rozwiązanie byłoby zdecydowanie tańsze niż budowa nowego obiektu – mówi mama czteroletniej Kasi.